sobota, 7 marca 2015

Od Futaby - C.D Rosie

Biegłam przez korytarz za hologramowym zwierzakiem. Po drodze zahaczała o wiele osób, które krzyczały na mnie, że mam uważać i takie inne. Niesforny zwierzak musiał wybiec z mojego pokoju i teraz musiałam go szukać. Stanęłam na pietrze tuż przed schodami. I teraz pytanie, czy pobiegł do góry czy na dół. Dobra zobaczymy. Postawiłam jedną stopę na pierwszym schodu, gdy ktoś zawołał mnie. Cofnęłam się do tyłu i zerknęłam za siebie, z myślą że ktoś z poszkodowanych mnie woła.
- Futaba! Tutaj! - przechyliłam się przez barierkę i spojrzałam na niższe piętro
Po schodach w moim kierunku szła Rozalie. Jakoś dawno jej nie widziałam od momentu zakończenia się Battle Group. Kiwnęłam jej rękom i zeszłam na niższe piętro do niej. Stanęła przede mną zdyszana i po chwili podała mi do rąk moją zgubę.
- Twoje, prawda? - sapnęła
- Och! Tak, tak! - zawołałam i dotykając karku zwierzaka zamienił się z powrotem w małą kostkę - Latałam za nim przez całe piętro. Dziękuje Rozal ... - dziewczyna mi przerwała
- Mów mi Rosie - kiwnęła głową uśmiechając się - To prawda, że będziesz kapitanem w kolejnych BG?
- Nom - powiedziałam chowając kostkę do kieszeni - Jakoś tak dziwnie będzie mi przewodzić drużyną. Wolałabym być zwykłą osobą, która słucha się kogoś
- Przecież w poprzednich to ty i tak sprawowałaś władzę kapitana pomimo, że był nim Roxel - dziewczyna skrzywiła się, a po chwili się zaśmiała - No to nie będziemy w tej samej drużynie - powiedziała ciszej opuszczając wzrok
- Już się do jakiejś drużyny zapisałaś?
- Nie o to chodzi. Też jestem kapitanem. Omega na kapitana, "im" się nudzi! - krzyknęła zdenerwowana
- Oj tam - machnęłam rękom - Że jesteś Omegą, to coś złego? Wszyscy powinni zazdrościć twojej umiejętności. Czasami i ja wolałabym być nią, niż Alfą
- Nawet tak nie mów! - krzyknęła dziewczyna
Wzruszyłam ramionami. Dziwiło mnie jej podejście do swojej klasy. Mi tam by to nie przeszkadzało. Jakoś tak wyszło, że dziewczyna zaprosiła mnie do siebie.
- Masz ciastka?
- Mam - uśmiechnęła się, a ja zrobiłam wielkie oczy ... właściwie to jedno było tylko widać
Dziewczyna przyniosła opakowanie ciastek, a ja od razu się na nie rzuciłam.
- Wybacz, ale kocham ciastka. Jeśli wszystkie ci je zjem nie obrazisz się? - zaśmiałam się - Jestem ciastkożercą! - powiedziałam z dumą

<Rosie? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope