- No dobra... - westchnąłem i wszedłem do apartamentu dziewczyny.
Od mojego różnił się tylko kolorem ścian i mebli. Emily zaprowadziła
mnie do kuchni i wskazała jedno z krzeseł stojących przy stole.
Usiadłem.
- Herbaty? - zapytała.
- Tak poproszę - uśmiechnąłem się.
Uruchomiła czajnik i zaparzyła napar.
- Czemu za mną szedłaś? - zapytała.
- Mieszkam tu - odparłem.
- Serio?
- Noo... Trzy apartamenty dalej - odpowiedziałem.
Po tych słowach zapadła niezręczna cisza. Siedzieliśmy pijąc herbatę i patrząc gdzieś byle nie na siebie nawzajem.
- Emily? - zagadnąłem w pewnym momencie.
- Tak..? - uniosła wzrok znad herbaty.
- Co robiłaś przed trafieniem tu?
<Emily? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz