poniedziałek, 9 lutego 2015

Od Shin'a

Już trzeci raz z rzędu usłyszałem dzwonienie tego cholernego budzika.Nakryłem swoją głowę kołdrą,a twarz przycisnąłem rękę,aby znaleźć źródło wydawanego dźwięku.Znalazłem!Chwyciłem zegarek po czym rzuciłem go z całych sił.Przez krótką chwilę dzwonił po czym usłyszałem jak rozbił się o jedną ze ścian.Szczęście ogarnęło moje ciało.W końcu mogę kontynuować swój sen,a przyznać muszę,że był jednym z tych lepszych.Jednak coś nie chciało mi na to pozwolić.Eh...cóż mogę teraz zrobić?Usiadłem na łóżku po czym przetarłem oczy.W pokoju panował całkowity mrok.Okna koniecznie muszą być zasłonięte.Może tylko ja tak mam,ale wydaję mi się,że zawsze jakiś starszy ktoś obserwuje mnie patrząc n moje okno.Do kamer jestem przyzwyczajony.Jestem tu już....Właściwie ile ja tu jestem?Mniejsza z tym!Każdy potrafi zapomnieć o czasie.Podrapałem się po głowie,a następnie ziewnąłem.Wstałem na równe nogi i podszedłem do okna.Odsłoniłem je,a cały pokój od razu wypełniło światło promieni słonecznych.Teraz czas na codzienne czynności.
~~~
-Dzień dobry!
Krzyknąłem do jakieś osoby,którą minąłem wychodząc z budynku mieszkalnego.Oczywiście mężczyzna odpowiedział mi,tylko bez takiego entuzjazmu jak ja.Z początku przyglądał się temu co mam na sobie.Pomimo tego iż jestem tu już bardzo,bardzo,bardzooo długo to oni wciąż patrzą na mnie tym wzrokiem "co ten popapraniec ma na sobie?!".Eee...tam co będę się nimi przejmować.Do treningu mam sporo wolnego czasu,więc trzeba dobrze go wykorzystać.Wsadziłem dłonie do kieszeni w spodniach i szedłem przed siebie.Oczywiście z każdym kogo mijałem należycie przywitałem.Chociaż każdy ma chyba sceptyczne nastawienie do mnie,ale co tam.Przecież z każdym nie muszę mieć wspólnej przyszłości.Zaśmiałem się.Każdy jest taki jakiś zamyślony?Obejrzałem się dookoła.Faktycznie wszyscy wyglądają jakby myślami był w zupełnie innym miejscu.Pewnie jednak to ja mam jakieś zwidy.Podrapałem się po głowie.Nagle spostrzegłem,że ktoś zawiesił na mnie swój wzrok.Wysoka kobieta o długich,blond włosach.Czyżby nowa znajomość?Uśmiechnąłem się pod nosem i skierowałem się w jej stronę.Spuściła głowę w dół i odwróciła się w innym kierunku.Chyba pomyślała tak "jeżeli nie zwrócę na niego uwagi w tej chwili to pewnie odejdzie",ale ze mną nie ma tak łatwo.
-Cześć nieznajoma!-postanowiłem krzyknąć za nim na serio mi zniknie.W końcu dobiegłem do dziewczyny za nim na serio mi zniknie.W końcu dobiegłem do dziewczyny.
-Cześć.-powiedziała cicho odwracając głowę w moją stronę.Na jej twarzy był uśmiech,ale towarzyszył mu lekki rumieniec.
-Gdzie się wybierasz?-wtedy swoją uwagę skupiłem na jej oczach.-Masz śliczne oczy.-Widać było,że poczuła się lekko zakłopotana,gdy to usłyszała.
-Dziękuję?-wymamrotała.
-Pytasz?-rozbawiło mnie to.-To gdzie idziemy?-ponownie zadałem pytanie.

<Misaki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope