- Mei? - Gdy dziewczyna ponownie odwróciła wzrok od kartki, znów zaczął
mówić, nienaturalnie cicho. - Ilu dorosłych tu widziałaś? I jak myślisz,
dlaczego jest ich... tak niewielu? Gdzie oni wszyscy są?
Zadał
pytanie, które dręczyło go od kilku dni, tym bardziej, że rozmowa od
jakiegoś czasu kierowała się w tamtą stronę, więc Daniel postanowił
spytać. Oparł się wygodniej o ławkę, wpatrując się w niebo i odpędzając
myśli o rodzinie. Teraz skupił się na tym, co było teraźniejsze. Co
rzeczywiście go zastanawiało i co było mu obecnie dużo bliższe. Uniósł
lekko kąciki ust.
- Mi się wydaje, że może wracają do domu. Albo nie
chcę myśleć o gorszych alternatywach. - Zaśmiał się gorzko. - A może po
prostu my jesteśmy tym pokoleniem, które było najaktywniej wybierane?
<Mi długość nigdy nie przeszkadza. Wybacz, że cię pominęłam, plus moje jest jeszcze krótsze niż twoje>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz