czwartek, 5 marca 2015

Od Mei - C.D Vincenta

Westchnęła tylko lekko zrezygnowana.
- No dobrze. Chodźmy.- powiedziała prowadząc za sobą gościa. Weszli do przestronnego jasnego pokoju. Stało w nim kilka sztalug, stolik z farbami i przyborami plastycznymi. Dotknęła bladą dłonią drzwi dużej szafy, znajdującej się przy ścianie. Vincent spojrzał na nią wyczekująco. Mei odemknęła hebanowe drzwi, które ustąpiły z cichym skrzypnięciem. W środku znajdowały się płótna, zakryte białym materiałem. Wysunęła kilka pierwszych obrazów i podała je chłopakowi. Po chwili zajęli się odkrywaniem dzieł. Nomu czuła się dziwnie. Pokazując swoje dzieła, miała wrażenie,że odkrywa przed nim własne wspomnienia.
Prace przedstawiały różne rzeczy i sytuacje. Dwie bliźniacze dziewczynki, bawiące się lalkami chyba najbardziej rzucały się w oczy. Jedna z nich miała tak, jak Mei przepaskę na oku, druga była jej lustrzanym odbiciem. Różniły je tylko szczegóły, takie jak brązowe włosy Seiko i brak przepaski.
Reszta prac przedstawiała inne sceny z życia dwóch sióstr. Kolejne dzieła nie były już zbyt wesołe. Przedstawiały pobite lustro, sale szpitalne i białą, porcelanową lalkę z przechyloną główką.
- Kto to? - spytał, pochylając się przy portrecie roześmianej brunetki. Przeważały tam jasne kolory. Tylko czarna smuga nad głową dziewczyny niszczyła całą kompozycję. Tak jakby autorka w przypływie złości próbowała zniszczyć rysunek.
- Moja bliźniaczka. - powiedziała cicho.
- Jesteście jak dwie krople wody. - uśmiechnął się. Czarnowłosa zaczęła zbierać materiały, którymi zakrywała obrazy.
- Byłyśmy. - poprawiła go nie przerywając zajęcia, ani nie podnosząc wzroku. Poczuła na sobie zdziwione spojrzenie Vincenta.
- Ona nie żyje. - powiedziała bez ogródek. Wypowiadając te trzy wyrazy poczuła nagłą pustkę. Niczym jednak nie zdradziła swojego uczucia. Jej twarz pozostała taka sama jak wcześniej. Niewzruszona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope