poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Od Inoue - Do Rene

Dziewczyna gwałtownie otworzyła powieki. Jej oddech był krótki i urwany. W oczach Inoue widniało przerażenie i strach. Serce łomotało w jej piersi niczym dzwon na wieży kościelnej. Kilka razy zamrugała, chcąc przywrócić sobie pełną przytomność. Co się stało? Gdzie ona była? Nic nie pamiętała... Jedynie tajemniczą Arcanę, przyciągającą i kuszącą kartę. Znajdowała się w sporym i luksusowo urządzonym apartamencie, w kolorach lapisu i turkusu. Zdziwiło ją, że odcienie te idealnie do niej pasowały, a cały pokój wydawał się dziwnie znajomy. Ogarnęła nią panika. Już wiedziała, co się stało... Została zabrana. Tuż po tym, jak odkryła swoje umiejętności. Nadal nie potrafiła sobie przypomnieć niczego sprzed zawarcia kontraktu z kartą. Znów poczuła smutek i bezsilności. Nic o sobie nie wiedziała. Westchnęła zrezygnowana. Wstała z miękkiego łóżka, po czym skierowała się do automatycznie otwieranych drzwi. W pokoju panowała ciemność. Nic dziwnego, było już po północy. Falka wyszła na oświetlony korytarz. Miała na sobie jedynie cienką koszulę nocną, podobną do tych, jakie są w szpitalach. Jej materiał był lekki i przejrzysty, ale dziewczyna się tym nie przejmowała. Miała inne powody do zmartwień, ważniejsze od prześwitującego ubrania. Rozejrzała się po korytarzu. Znajdowało się tam kilka drzwi podobnych do tych, przez które właśnie przeszła. Usiadła pod ścianą, niepewna, co ma dalej począć. Przymknęła powieki, chcąc choć przez chwilę odpocząć. Nagle poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odskoczyła wystraszona. Przez przypadek uderzyła się w głowę i straciła przytomność.

<Rene? Twa farelka gotowa do rozgrzewania. Tylko uważaj, żeby się nie poparzyć.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope