wtorek, 28 lipca 2015

[QS Team 3] Od Inoue - C.D Azusy

To nie była łagodna pobudka. Szarpnięcie za włosy wyrwało dziewczynę z głębokiego snu. Inoue skrzywiła się i jęknęła cicho. Przed sobą miała parę ubranych na biało postaci. Parę naukowców. Ich oczy z ciekawością śledziły każdy jej ruch...
- Chyba się nada...
Ktoś złapał ją za podbródek i gwałtownie uniósł jej głowę. Czarnowłosy mężczyzna pokiwał głową z uznaniem i mruknął coś niezrozumiałego do swojej towarzyszki. Kobieta krzyknęła na kogoś. Po chwili do apartamentu weszła pokojówka, trzymającą w dłoniach czarny kombinezon. Bez najmniejszych emocji położyła go na łóżku Inoue i czym prędzej wyszła na korytarz. Dziewczyna zaspanym wzrokiem rozejrzała się po pomieszczeniu. Oprócz naukowców przy drzwiach stało pięć postaci. Każda z nich ubrana była w maskę, okulary, kurtki... Wszystko w odcieniach czerni. Pani Naukowiec poprawiła okulary i nabazgrała coś w notatniku. Posłała Falce obojętne spojrzenie.
- Masz piętnaście minut, żeby się przebrać, naszykować i coś zjeść. Radzę ci się pośpieszyć - mruknęła, po czym razem z czarnowłosym mężczyzną opuściła apartament Inoue.
Tajemnicze postacie zostały. Dziewczyna próbowała jakoś je wyprosić, ale czarni byli nieubłagani. No jasne, może jeszcze ma się przy nich przebierać? A i owszem, do łazienki też nie mogła wyjść. Nie chcąc tracić więcej czasu, rozebrała się z koszuli nocnej i założyła przyniesiony przez pokojówkę strój. Czuła, jak obcy wzrokiem przewiercają jej nagie ciało... Wzdrygnęła się. Przeczesała włosy i wypiła szklankę wody. I tak nie dałaby rady wcisnąć w siebie nic więcej... Skórzany kombinezon wbrew pozorom był bardzo wygodny. Dwóch z piątki eskorty chwyciło ją mocno za ramiona. Jak dla Inoue znacznie za mocno... Brutalnie, bez żadnego ociągania przemierzali korytarze ośrodka. Dziewczyna patrząc na zegar wiszący nad tablicą ogłoszeń, zdała sobie sprawę, że jest dopiero za piętnaście piąta. Ciekawe, do jasnej cholery, co o tak wczesnej będzie miała zrobić dla szanownych naukowców... Do Bitwy Grupowej nie została wytypowana, więc... co? Z rozmyślań wyrwał ją trzask otwieranych drzwi. Została wprowadzona do pomieszczeń laboratoryjnych. Pomieszczeń, w którym żadna Naturalna Arcana przebywać nie powinna... Nikogo nie było w środku.
- Cóż, ogarnęłaś się najszybciej, więc musisz poczekać na resztę - powiedział jeden z mężczyzn, po czym wraz z towarzyszami opuścił pomieszczenie, zostawiając Inoue zupełnie samą.
Dziewczyna usiadła na podłodze. Chwilę przed piątą wprowadzone dwóch nowych. Sigma Vanilla i jej zacny, białowłosy towarzysz, bodajże Heaven. Nie zwrócili ba Falkę najmniejszej uwagi, co zresztą nawet ją ucieszyło. O piątej dołączył do nich Azusa, kapitan drużyny. Dopiero po jego przybyciu Sigma wytłumaczyła, po co ich tam sprowadzono. A więc mieli sprzątać po wybrykach naukowców? No jasne, zapowiada się świetna zabawa... Grzecznie wstała i poszła wraz z resztą grupy. Nie chciała się niczym wyróżniać, postanowiła zostać cicha i neutralna. Długo nie musieli czekać na pojawienie się owego Omicrona. Niszczył wszystko, co popadnie, nieźle przy tym hałasując. Ha, nikt nie mówił, że będzie łatwo... Inoue zaczerpnęła z powietrza trochę wody i utworzyła z niej lodową włócznię.
- Hm, elektryczne zabawki chyba nie lubią wody? - odezwała się po raz pierwszy.

<Team 3?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope