To nie była łagodna pobudka. Szarpnięcie za włosy wyrwało dziewczynę z
głębokiego snu. Inoue skrzywiła się i jęknęła cicho. Przed sobą miała
parę ubranych na biało postaci. Parę naukowców. Ich oczy z ciekawością
śledziły każdy jej ruch...
- Chyba się nada...
Ktoś złapał ją za podbródek i gwałtownie uniósł jej głowę. Czarnowłosy
mężczyzna pokiwał głową z uznaniem i mruknął coś niezrozumiałego do
swojej towarzyszki. Kobieta krzyknęła na kogoś. Po chwili do apartamentu
weszła pokojówka, trzymającą w dłoniach czarny kombinezon. Bez
najmniejszych emocji położyła go na łóżku Inoue i czym prędzej wyszła na
korytarz. Dziewczyna zaspanym wzrokiem rozejrzała się po pomieszczeniu.
Oprócz naukowców przy drzwiach stało pięć postaci. Każda z nich ubrana
była w maskę, okulary, kurtki... Wszystko w odcieniach czerni. Pani
Naukowiec poprawiła okulary i nabazgrała coś w notatniku. Posłała Falce
obojętne spojrzenie.
- Masz piętnaście minut, żeby się przebrać, naszykować i coś zjeść.
Radzę ci się pośpieszyć - mruknęła, po czym razem z czarnowłosym
mężczyzną opuściła apartament Inoue.
Tajemnicze postacie zostały. Dziewczyna próbowała jakoś je wyprosić, ale
czarni byli nieubłagani. No jasne, może jeszcze ma się przy nich
przebierać? A i owszem, do łazienki też nie mogła wyjść. Nie chcąc
tracić więcej czasu, rozebrała się z koszuli nocnej i założyła
przyniesiony przez pokojówkę strój. Czuła, jak obcy wzrokiem
przewiercają jej nagie ciało... Wzdrygnęła się. Przeczesała włosy i
wypiła szklankę wody. I tak nie dałaby rady wcisnąć w siebie nic
więcej... Skórzany kombinezon wbrew pozorom był bardzo wygodny. Dwóch z
piątki eskorty chwyciło ją mocno za ramiona. Jak dla Inoue znacznie za
mocno... Brutalnie, bez żadnego ociągania przemierzali korytarze
ośrodka. Dziewczyna patrząc na zegar wiszący nad tablicą ogłoszeń, zdała
sobie sprawę, że jest dopiero za piętnaście piąta. Ciekawe, do jasnej
cholery, co o tak wczesnej będzie miała zrobić dla szanownych
naukowców... Do Bitwy Grupowej nie została wytypowana, więc... co? Z
rozmyślań wyrwał ją trzask otwieranych drzwi. Została wprowadzona do
pomieszczeń laboratoryjnych. Pomieszczeń, w którym żadna Naturalna
Arcana przebywać nie powinna... Nikogo nie było w środku.
- Cóż, ogarnęłaś się najszybciej, więc musisz poczekać na resztę -
powiedział jeden z mężczyzn, po czym wraz z towarzyszami opuścił
pomieszczenie, zostawiając Inoue zupełnie samą.
Dziewczyna usiadła na podłodze. Chwilę przed piątą wprowadzone dwóch
nowych. Sigma Vanilla i jej zacny, białowłosy towarzysz, bodajże Heaven.
Nie zwrócili ba Falkę najmniejszej uwagi, co zresztą nawet ją
ucieszyło. O piątej dołączył do nich Azusa, kapitan drużyny. Dopiero po
jego przybyciu Sigma wytłumaczyła, po co ich tam sprowadzono. A więc
mieli sprzątać po wybrykach naukowców? No jasne, zapowiada się świetna
zabawa... Grzecznie wstała i poszła wraz z resztą grupy. Nie chciała się
niczym wyróżniać, postanowiła zostać cicha i neutralna. Długo nie
musieli czekać na pojawienie się owego Omicrona. Niszczył wszystko, co
popadnie, nieźle przy tym hałasując. Ha, nikt nie mówił, że będzie
łatwo... Inoue zaczerpnęła z powietrza trochę wody i utworzyła z niej
lodową włócznię.
- Hm, elektryczne zabawki chyba nie lubią wody? - odezwała się po raz pierwszy.
<Team 3?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz