środa, 26 sierpnia 2015

Od Akiry - C.D Rick'a

Jakoś ostatnio bardzo rzadko wychodziłam ze swojego apartamentu, a jak już wyszłam to nagle spotykam przed sobą dziwnych ludzi. Może po prostu mi się wydawało, ze jest dziwny ? No tak bo przecież nieprzeciętny wygląd o wszystkim świadczy. Brawo Akira kolejny raz popisałaś się swoja błyskotliwą oceną sytuacji. No, ale naprawdę myślałam, ze ten facet przede mną to jakiś pedofil. Ehh..
Ledwo powstrzymując się od wybuchu śmiechu przez własną głupotę podeszłam do siedzącego na ziemi chłopaka. Ups chyba troszku rozwalił sobie główkę. Przeze mnie. Yey ! Nie potrzebna mi Arcana, żeby zaatakować dużo wyższego od siebie gościa. Ukucnęłam i przyjrzałam się jego lekko poobijanej twarzy… no…. i… nie wytrzymałam. Musiałam głośno się zaśmiać i praktycznie położyć na ziemi. Jakby okaleczanie innych ludzi było takie śmieszne.
-No i z czego rżysz głupia fioletowa babo !? – warknął na mnie starając się jakkolwiek zatamować krwawienie.
-Ale masz słaba głowę. – powiedziałam w przenośni zasłaniając sobie rączką usta. No tak, przecież widziałam, ze był wstawiony na dodatek jechało od niego wódką. Perfidnie. Gdybym była jakimś Bóg wie jak dużym alkoholikiem to pewnie bym tego nie wyczuła, natomiast w obecnym stanie, o obecnej porze mogłam zobaczyć wszystko.- No dobrze, dobrze. Wstawaj już, bo jestem teraz odpowiedzialna za twoją krzywdę… - ponagliłam go ocierając załzawione oczy. Tak… jeszcze tego brakowało, że będę płakać ze śmiechu. Ten Misiek siedzący na ziemi najpierw spojrzał na mnie jak jakąś powaloną i niezrównoważoną psychicznie psychopatkę, ale ostatecznie…. Wstał. Nie miał nic do gadania. Jakby ze mną nie poszedł to jeszcze bym mu poprawiła.
-Gdzie ty mnie ciągniesz. Nie widzisz, że moja koordynacja ruchowa jest dzisiaj już trochę ograniczona. – złapał się za głowę odbijając się co chwila od jakiejś ściany. Wyglądało to jeszcze bardziej komicznie niż przypuszczałam.
-Koleś… ja wiem, ze bardzo chętnie byś zaliczył teraz jakąś laskę, ale ściana to nie dobra kandydatka. Nawet nie ma gdzie wsadzić.. – starałam się go jakoś trzymać w pionie i na dodatek pilnowałam by nie obijał się o ściany. – W ogóle… nie myśl sobie że mam cie jakoś na zumieniu, czy jest mi ciebie żal okey ? To by było co najmniej dziwne… - przewróciłam sobie teatralnie oczkami, jak to ja zresztą.
-Słucham ! To ty mi sprzedałaś kopa z pół obrotu ! No nawet nie dałaś mi się przygotować ! – jęknął przeciągle. Oho ! Alkohol daje mu się we znaki. Pewnie przez to ciągłe zmienianie pozycji i spotkania z jego przyjaciółkami [czyt. ścianami] alkohol dotarł tam gdzie nie trzeba.  
-To nie moja wina, że twoja morda wygląda jak morda seryjnego gwałciciela ! – wydarłam się na pół ośrodka, a z racji tego, że było totalnie pusto to mój głos rozniósł się pewnie jeszcze na jakieś dwa niższe, lub wyższe piętra. Nic na to nie odpowiedział tylko spojrzał na mnie dziwnie. Jeszcze naprawdę mnie zaraz zgwałci i co wtedy ? Nie no… nie dałby rady w tym stanie. Zwłaszcza, że miał tą świadomość, iż następnym razem dostał by prosto w krocze. – Dobra właź do środka, bo jak cie ktoś zobacz to będziesz pierwszą naturalną Arcaną, którą wywalili stąd przez uzależnienie alkoholowe.
Wprowadziłam go jakimś cudem do swojego mieszkania. Level Complete ! Zadanie wykonane, Achievement Get [czyt. aczivment  get/tłum. osiągnięcie zdobyte]  i w ogóle. Usadowiłam go na swojej kanapie, by za moment zacząć owocne poszukiwania opatrunku.  
-No szybciej ! Bo się wykrfafie ! – ryczał tam sobie. Heh…. Pijani ludzie potrafią być zabawni.
-A to się wykrwawiaj ! Zatrę za tobą wszystkie ślady, obiecuje. – odpowiedziałam na to. Za kilka minut znalazłam jakiś duży plaster i wodę utlenioną. Ładnie mu to wszystko zakleiłam [dumna z siebie], a brudne gaziki wyrzuciłam do kosza. – Nie zatoczysz się do siebie prawda ? Ze mną spać nie będziesz nawet na to nie licz…
-Mogę znać chociaż imię swojej oprawczyni ?
-Ja cie wybawiłam! Bo byś się „wykrfafił”. – prychnąłem wstając sobie i jeszcze kończyłam sprzątać przy okazji – Jestem Akira.


( Rick ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope