środa, 26 sierpnia 2015

[QS Team 2] Od Inoue - C.D Vanilli

Cała sytuacja nie wyglądała za ciekawie. Wprawdzie Omicron stracił rękę i został lekko poturbowany, ale jak widać, zapału do walki nie stracił... W dodatku Vanilla siedziała przy ścianie, wracając do siebie. Między metalowymi żebrami maszyny tkwił miecz dziewczyny. Stwór opuścił głowę i chwilę wpatrywał się w jego błyszczące ostrze. Powoli wymiękał... Ale jego bezuczuciowa natura przezwyciężyła walkę ze zdrowym rozsądkiem. Sprawną ręką spróbował wyjąć broń ze swojego ciała, ale po chwili porzucił ten pomysł. Widocznie Sigma pokiereszowała mu metalowe wnętrzności i wyjęcie ostrza w tym momencie mogło jedynie mu zaszkodzić. Uniósł ramię i z metalowym chrzęstem skierował je w stronę kremowowłosej. Ch**era. Inoue spojrzała na resztę grupy. Co miała zrobić? Jeśli zaatakuje, pewnie wszystko spieprzy. A zresztą... Raz się żyje. Zaczerpnęła z powietrza wodę i chwilę unosiła ją między dłońmi. W końcu jednym szybkim ruchem cięła nią Omicrona. Lekko uszkodziła jego plecy, ale to nie o zranienie jej chodziło. Lily przestał zwracać uwagę na Vanillę i z dzikim rykiem skierował się w stronę Inoue. Bardzo dobrze, o to właśnie chodziło. Dziewczyna pobrała znacznie więcej wody. Była już zmęczona, ale dała radę użyć ... Wodna klatka osaczyła maszynę. Może i Omicron nie mógł się utopić, ale czekało go coś znacznie gorszego. Azusa zrozumiał. Puścił Heaven'a, który zdążył nad sobą zapanować.
Szybki błysk elektyczności...
Utrzymująca się klatka cieczy doskonale przewodziła atak Azusy. Maszyna zaczęła się rzucać, najwyraźniej prąd i zwarcia robiły swoje... W końcu Inoue nie wytrzymała i z cichym jękiem opuściła wyciągniętą rękę. Wodne więzienie opadło. Nic więcej nie mogła zrobić. Wokół ciała Omicrona szalały iskry, a sama maszyna próbowała przywrócić kończyną poprawne działanie.
<team 3?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope