sobota, 17 października 2015

Od Kanoe - Do Kidy

Zawsze zdawało mi się, iż bardziej pływam w obłokach, niż w nich chodzę. Nie mam na myśli tylko
mojej Arcany, ale i stylu bycia. Nie wiem, jaka jestem naprawdę, lecz wiem, że jestem zmienna... Niczym rzeka. Tej nocy zerwałam się ze snu, ciągle mając przed oczami zwłoki bliskich mi ludzi, oraz obraz drugiej mnie - sadystycznie uśmiechającego się potwora... Przetarłam oczy, odrzucając kołdrę na bok. Wpatrywałam się najciemniejsze kąty pokoju, które mogłyby sprawić, iż znów wyobraziłabym sobie t ą twarz, lecz wszystko stało się jaśniejsze, gdy zza horyzontu wyłonił się promień wschodzącego słońca. Wstałam na równe nogi, ocierając czoło z kropelek potu, po czym skierowałam się do łazienki. Stając na zimnych kafelkach, przeszedł mnie dziwny dreszcz, więc tylko sięgnęłam po szlafrok i nabrałam niezłomnej chęci na wyjście w miejską dżunglę Rimear. Przedzierając się przez przerywane promienie docierające zza okna, dosięgnęłam ubrań porozrzucanych po obu krańcach pokoju, po czym wcisnęłam się w nie, kończąc na rajstopach.
http://31.media.tumblr.com/tumblr_m528z4ntR81r0478zo1_r1_500.gif
Jeszcze ostatni raz spojrzałam na pokój, po czym zachichotałam i wrzuciłam klucze do luźnej kieszonki od uniformu uczniowskiego. Jak co dzień, postanowiłam wyskoczyć na poranną kawę, która była moim zastrzykiem energii od kiedy pamiętam. Miewałam swoje ulubione kawiarnie, ale dziś skoczyłam do randomowej, biorąc ze stoiska jakiś darmowy magazyn.
~W kawiarni~
Zamówiłam kawę, po czym gdy ją dostałam, od razu ulotniłam się z miejsca, niczym strzała. Postanowiłam pospacerować w parku, uwielbiam, jak cień drzew przyćmiewa literki w gazecie. I w ogóle całe moje widzenie. Wpatrzona w tekst, nawet nie zauważyłam, jak walnęłam w kogoś o wiele wyższego od siebie... W dodatku przypadkiem zmarnowałam sobie trzy czwarte kawy. Spojrzawszy przed siebie, od razu dostrzegłam przystojnego, blond chłopaka. W dodatku ta plama też mu pasowała, ale to było nieuważne z mojej strony (Ale przecież mógł mnie ominąć...).
- Sorry, nie chciałam - patrzyłam to na niego, to na koszulę. - Zagapiłam się.

< Kida? Jak zawsze pierwsza ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope