czwartek, 25 czerwca 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

 -Powaliło cie chyba do reszty… - prychnąłem patrząc na nią lekko zdziwiony. Nie zdążyłem nawet zareagować na to co zrobiła. No gratuluję ! I teraz przez kilka godzin będę musiał robić za milusią poduszkę.- Cinia, no nie zasypiaj głupia babo ! – warknąłem na nią, ale ta już zdążyła się wygodnie ułożyć i zasnąć. Ykh… ona ciągle pyta co mi się w niej podoba, czy ją kocham i tak dalej, a jak ja zapytam to już jest problem i właściwie nigdy nie mogę oczekiwać jednoznacznej odpowiedzi. Westchnąłem zrezygnowany i jakby pogodziłem się z myślą, że będę musiał tak tu sobie leżeć, czy jest mi wygodnie czy nie. Spojrzałem w biały sufit. W sumie teraz nie było nic lepszego do roboty jak wpatrywanie się w niego.
-Yuki.. ty też powinieneś się przespać. – wymamrotała coś pod nosem i jeszcze na chwilę podniosła główkę tylko po to by na mnie spojrzeć.  Dlaczego Yuki ? Ona i Rene mieli jakieś dziwne zapotrzebowania przekształcania mojego imienia tak jak nie trzeba. Chociaż  z jej ust brzmiało to jakoś bardziej… słodko ?
-Nie mów tak do mnie. – i tak zaprzeczyłem samemu sobie – Po za tym jak mi będziesz cały czas brzęczała nad uchem to nigdy nie zasnę, pogódź się z tym. – prychnąłem. Dziewczyna zaśmiała się słysząc znów mój chłodny ton. Podsunęła się nieco do góry i ucałowała mnie w policzek. Pff.. myśli że mnie tym udobrucha ?
[…]
Ostatecznie i tak długo nie wytrzymałem i po 15 minutach cholernej nudy moje oczy same się zamknęły. Jak spałem to chyba wyglądałem najbardziej niewinnie. Bo tak normalnie to moją twarz przyćmiewał kamienny wyraz i wiecznie zimny ton. Co zrobić, tacy ludzie też się jeszcze rodzą. Właśnie.. czy Cinia nie powiedziała, ze uważa mnie za człowieka ? Mimo, że raz jej prawie nie zabiłem ? Mogłem ją skrzywdzić, a ta nadal swoje. Zastanawiam się kiedy uświadomi sobie fakt, że ja mogę być niebezpieczny. Przez to wszystko obudziłem się z strasznym bólem głowy. Cinia nadal spała a na dworze panował już lekki półmrok. Odetchnąłem z wielką ulgą widząc niewinną, śpiącą dziewczynę i na chwilę zamknąłem oczy.
-Wiem, że już nie śpisz.. coś ci się śniło ? –zapytała wstając i tym razem siadając na moich biodrach. Przetarła niemrawe oczka, a następnie ziewnęła przeciągle. Zerknąłem na nią jednym okiem i uśmiechnąłem się.
-Nie ważne… ale ty jesteś czujna. Czemu mnie tak pilnujesz ? – przekrzywiłem główkę nadal leżąc.
-Bo boje się, że znowu coś sobie zrobisz. Jak wtedy zobaczyłam, że płaczesz..
-Nie unikniesz tego. Musisz przywyknąć. Teraz praktycznie nie używałem Arcany, więc powinienem mieć spokój na jakiś czas… ale pewnie nie długo. Po za tym ja nie płakałem… to samo jakoś tak. Dziwi cie fakt, że nawet ja potrafię płakać ? – uniosłem się lekko na łokciach – Taka pijawka bez serca…
-Nie powiedziałam tego !
-Wszyscy tak myślą i poniekąd… tak właśnie jest. Ty mnie zmieniłaś… dlatego widzisz we mnie całkiem inną osobę… - westchnąłem. Wtedy tez poczułem dłonie Cinii na swoich policzkach. Zbliżyła się i oparła swoje czoło o moje. – Nie poruszajmy więcej tego tematu… bo przez to wszystko robię się głodny.. – zachichotałem głupio i ponownie przeszedłem do pozycji leżącej.


( Cinia ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope