środa, 4 lutego 2015

Od Futaby - C.D Daek'a

- Jeszcze mam coś do załatwienia ... - powiedziałam i wstałam
Chłopak wyczekiwał dalszej wypowiedzi, a ja kazałam mu się nachylić. Zrobił tak jak mu kazałam i po chwili dźgnęłam go w oko. Odskoczył do tyłu chwytając się za oko, po chwili wpatrywał się we mnie zdziwiony. Przekrzywiłam głowę w bok, ale ostatecznie złapałam go za rękę. Jeśli mnie stąd wyprowadzi to zrobię wszystko co chce. No dobra nie wszystko.
- Wybacz za oko - powiedziałam cicho marszcząc brew - A teraz znajdź jakieś wyjście o ile znajdziesz jakieś ... - prychnęłam
Chłopak znów się uśmiechnął, za dużo uśmiechów, za dużo. Pociągnął mnie w stronę wyjścia. Skoro mnie nie wypuścili to tym bardziej jego. Miałam już coś powiedzieć, gdy wpatrywałam się w otwierające drzwi.
- Otwarte - powiedział, a ja spojrzałam w kierunku kamerki, która zaczęła się cofać do tyłu i znikła w ścianie
Znów chodziło o to, że jestem niższa i mnie nie wykryło co? Zostałam pociągnięta przez chłopaka na korytarz. Czyli tu się rozdzielamy ...
- No to ja już wracam do siebie - powiedziałam uwalniając się z uścisku, na co chłopak zrobił smutną minę
- Idziesz już, sa?
Walnęłam się ręką w głowę nie odrywając jej. Czemu inne osoby czy projekty chcą nawiązać ze mną kontakt. Przynajmniej gdy gadam z jedną osobą nie dziczeje. Stałam tak w milczeniu, żal mi było jakoś go zostawiać. Po chwili wzięłam rękę z twarzy po czym od dołu do góry zmierzyłam chłopaka wzrokiem. Przechylił głowę na bok tak jak ja to wcześniej zrobiłam.
- Lubisz gry komputerowe? - spytałam po dłuższej chwili
Jak lubi to może zaproszę go do siebie, miałabym okazje z jakąś osobą pograć na konsoli. Raz w prawo, raz w lewo przechylał głowę jak jakiś szczeniak, który nie rozumie co się do niego mówi.
- Gry ... nie wiesz co to jest?! - krzyknęłam, aż nie chciało mi się wierzyć, że nie wie co to jest
Ja normalnie urodziłam się chyba przed komputerem, odkąd pamiętam pykałam w różne gry. A może ci ludzie, którzy mnie sprowadzili tu wpajali, że lubię gry?
- Wiem co to jest, sa - "Pan wielki uśmiech" znów się uśmiechnął
- To jak? - stanęłam na palcach próbując dorównać mu wzrostem


<Deak? Bede grała w gre ... grasz ze mną?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope