niedziela, 15 lutego 2015

Od Renji'ego - C.D Heaven'a

Po tej sytuacji zacząłem czuć się inaczej. Wcale nie uważałem, że żałuję tego co się wydarzyło, bo tak naprawdę, gdy o tym pomyślę, to pocałunek był niesamowicie przyjemny i... chciałbym to powtórzyć, jeszcze nieraz...

~ ~ ~

- Lubisz gry na konsolę? - spytał chłopak po chwili milczenia.
Skinąłem znacząco głową.
Byliśmy w salonie. Heaven wziął dwa pady i usiedliśmy na ziemi. Zaczęliśmy grać.

Godziny mijały. I przyznam szczerze, że naprawdę świetnie się przy tym bawiłem. Udało mi się całkowicie „odstresować””. Siedziałem bardzo blisko Heaven'a. Czułem się przy nim bezpiecznie...
W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, który leżał na stole obok.
- Przepraszam... - wstałem i odbierając komórkę poszedłem na drugi koniec pokoju.
- „Gdzie ty się podziewasz kretynie?! Myślisz, że będę na ciebie czekał?! W barze cię nie było, więc teraz to tylko kwestia czasu zanim cię dopadnę, a wtedy pożałujesz, że wyszedłeś sukinsynie! Chyba nie chcesz zginąć, jak twoi starzy, co? Dlatego ty będziesz posłuszny!”.
Telefon wypadł z moich rąk na ziemię. Zacząłem się trząść i miałem łzy w oczach, które zaraz zaczęły spływać po moich policzkach.
- U-umrę...? - wyjąkałem z przerażenia.
Christopher zamordował rodziców, przez niego zostałem sam. Boję się go już od dziecka.
- Renji! Co jest?! - chłopak natychmiast zareagował podchodząc do mnie.
- Pomocy... - wymamrotałem.
- Co się dzieje? - powiedział Heaven spokojnym tonem wycierając moje łzy. Spojrzałem w jego oczy po raz pierwszy od tamtego wydarzenia...

<Heaven? On może umrzeć!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope