sobota, 7 marca 2015

Od Cinii - C.D Rosie

Nie sądziłam nawet, że mogę się tak jeszcze świetnie bawić. I to do tego z nowo poznaną mi osobą. Z początku film nie był straszny, więc oglądałyśmy go w milczeniu zajadając się przekąskami. Aż strach pomyśleć, ile tego wszystkiego jestem w stanie zjeść. Dopiero kiedy akcja w filmie zaczęła się rozkręcać, zaczęłam marszczyć czoło i niespokojnie miąć materiał kocyka. Rozalia widocznie już powoli nie wytrzymywała, ponieważ naciągnęła już sobie koc tak, że sięgał jej już do nosa. Na ten widok miałam ochotę się zaśmiać, ale stwierdziłam, że nie będą ją w jakikolwiek sposób drażnić. Wpatrywałam się w ekran jak zaczarowana i dopiero wtedy, kiedy coś wyskoczyło krzyknęłam i odskoczyłam do tyłu prawie spadając z kanapy. Potem było tylko gorzej, nie sądziłam, że jakikolwiek film będzie w stanie mnie tak przestraszyć. W pewnym momencie darłyśmy się tak bardzo, że ktoś aż przyszedł nas upomnieć. Myślałam wtedy, że padnę ze śmiechu. Przecież jest jeszcze wczesna godzina i takie wrzaski nie powinny nikomu w niczym przeszkadzać.
-Ciastka się już skończyły – stwierdziłam ze smutnym grymasem na twarzy
-Patrz ile mamy jeszcze misek – Rose odkopała się spod koca wskazując na kilka pełnych misek
Wzruszyłam ramionami, wzięłam w palce popcorn po czym podrzuciwszy go do góry, złapałam go prosto do ust.
-No też racja – przyznałam przenosząc wzrok z powrotem w ekran telewizora
Skąd ona wytrzasnęła ten film? Jest genialny, aczkolwiek nie na moje nerwy. Trochę to dziwne, myśl, że kogoś mogłabym zabić nie przerażała mnie natomiast oglądanie takich filmów, już tak. Ja to chyba jestem naprawdę chora psychicznie. Ostatnie 30 minut filmu było całkiem znośne, przeszło bez zbędnego wydzierania się. Po zakończeniu wstałam tak gwałtownie, że zrzuciłam prawię całą miskę żelków.
-To może teraz dla zróżnicowania, jakaś komedia co? – zaczęłam podskakiwać w miejscu, żeby poniekąd rozruszać swoje nogi.
-Chyba jakąś mam, ale nie jestem w stu procentach pewna – Rozalie wstała z kanapy wlokąc za sobą koc który miała na głowie, wyglądała teraz jak jakaś zakonnica
Zaśmiałam się na ten widok a ona posłała mi zdziwione spojrzenie, machnęłam ręką dalej się śmiejąc. Po chwili poszukiwania wreszcie udało nam się znaleźć jakiś interesujący film. Kilka razy popłakałam się ze śmiechu a pod koniec tak mnie bolał brzuch, że nie mogłam wręcz oddychać.
-Świetnie się bawiłam – wysapałam podciągając kolana pod brodę –Może masz ochotę do mnie przyjść… no na przykład na noc?
-No nie wiem, tak trochę nie chcę się narzucać.
-Ależ nonsens – złapałam ją za dłonie – To przecież ja cały dzień siedziałam u Ciebie i objadałam Cię z przekąsek – zaśmiałam się, to jak będzie?

(Rosie? ;3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope