niedziela, 22 marca 2015

Od Haruki - C.D Natsume

Zaskoczony spojrzałem na kota, który siedział na kolanach chłopaka. To nie jest zoo, tylko ośrodek badawczy, a pozwalają jakieś pchlarze przynosić. Cholerna alergia. Od razu o sobie dała znać. Kichnąłem i odwróciłem wzrok w inną stronę, byle nie patrzeć się na zwierzaka. Chcę iść już do swojego pokoju. Zainteresował mnie hałas. Znów zerknąłem na grupkę moich towarzyszy i zobaczyłem jak Natsume leżał na ziemi i próbował odgonić kota. Najpier mu pozwala siedzieć na kolanach, a teraz to odpędza go. Dziwny z niego typ.
- I dobrze, że ten pchlarz uciekł - chrząknąłem podnosząc się
- A ty gdzie?! - prychnęła Chiyo podnosząc się z miejsca w niewielkim odstępie czasu po mnie
- Jak gdzie ... - wydukałem - Do siebie
Natsume jak gdyby nic podniósł się z ziemi i znów usiadł na krześle. Ja natomiast wymuszając machnięcie ręką oddaliłem się od nich, niech sobie z mojego powodu nie przeszkadzają w dalszej rozmowie, która i tak już się zakończyła. Wracałem tą samo alejką, którą tu przyszliśmy. Znów słoneczny dzień jak przystało na lato, ale nie mogło być trochę pochmurno? Czując na sobie czyjś wzrok odwróciłem się. Myślałem, że ktoś z naszej zacnej ekipy poleciał za mną, chociaż i tak to było by dla mnie zdziwieniem, gdy ktoś ruszył dupę. Rozglądałem się w prawo i lewo ... nic. Gdy już miałem ruszyć dalej coś pociągnęło mnie za nogawkę. Niechętnie spojrzałem na dół. O ten kot co spieprzył mojemu koledze. Odepchnąłem go od siebie butem, a ten znów się przyplątał i usiadł mi na nim. Ciekawe czy umie latać hehe. Cofnąłem nogę na której siedziało kocisko i biorąc zamach wyrzuciłem go w powietrze. Wleciał w jakieś krzaki. Teraz to się zmyje bo zaraz ktoś przyleci ze stowarzyszenia obrony zwierząt i będę musiał znosić jego kazania. Jak gdyby nic zacząłem znów iść prosto przed siebie.

< Natsume? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope