poniedziałek, 16 marca 2015

Od Sakury

Szłam powoli parkiem kopiąc jakiś kamyczek. Po chwili dotarłam do jakiejś kawiarni. Usiadłam przy jakimś stoliczku i patrzyłam na ptaki dziobiące jakiegoś człowieka. Uśmiechnęłam się pod nosem. Po chwili przyszła kelnerka, a ja zamówiłam latte. Powróciłam do patrzenia na człowieka odganiającego się od natrętnych ptaków. Zamówienie po chwili przyszło. Kelnerka postawiła je koło mnie na stoliku. Wzięłam łyka kawy ciągle patrząc na ludzika. Teraz biegał w kółko.
-Aż tak bardzo Ciebie to bawi?- usłyszałam głos za sobą
Nie odwróciłam się tylko nadal patrzyłam na człowieczka. Tak, nie reagowałam. Po chwili ktoś mnie szturchnął.
-Czego? - warknęłam
(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope