sobota, 18 kwietnia 2015

Od Misaki do Rosie [Pojedynki]

Kolejny dzień w tym ośrodku... Wstałam rano, jak zawsze, ale nie miałam dziś treningu. Ciekawe co się stało...
Ubrałam się powoli, po czym wyszłam do parku i usiadłam na ławce, po czym naszło mnie na rysowanie. Wróciłam do domu, aby narysować to, co wymyśliłam. Wzięłam kartkę i zestaw do rysowania, który posiadałam. Zaczynając od szerokich linii kończyłam na tych bardzo cienkich. Następny rysunek chciałam już narysować w parku. Zabrałam wszystko, po czym tam się udałam. Zaczęłam kolejny rysunek tak samo jak poprzedni, kiedy po chwili kogoś usłyszałam.
- Bardzo ładne... - powiedziała cicho patrząc na to, co rysuję.
Odwróciłam się delikatnie zarumieniona.
- Hej Rosie... - powiedziałam odkładając wszystko na bok. - Dziękuję, ale są brzydkie...
- Nie są... - powiedziała.
- Skoro tak uważasz... - zarumieniłam się trochę mocniej patrząc na nią. Niedługo potem spojrzałam na ziemię.
Po chwili ciszy zapytała mnie, czy mogę pokazać jej to, co rysowałam. Dałam jej rysunek, a ona spojrzała na to z zaciekawieniem, po czym oddała mi. Ja dokończyłam, po czym ponownie jej pokazałam, powiedziała, że jej się podoba.
- A może dam ci ten rysunek...? - zapytałam.
- Nie trzeba... - odpowiedziała. - Zachowaj sobie...
- Mogę ci dać, i tak by u mnie tylko leżał schowany, poza tym mam ich mnóstwo... A jak ci się podoba to możesz wziąć - powiedziałam niemalże niewidocznie się uśmiechając.
- No dobrze... - powiedziała. Podałam jej kartkę, którą wzięła i schowała. - Dziękuję...
- Proszę - uśmiechnęłam się delikatnie do niej. Także się delikatnie uśmiechnęła.
- Nie wiedziałam, że potrafisz rysować... - powiedziała po chwili.
- To nie tak że potrafię... Po prostu lubię... - znowu się zarumieniłam. - Tak naprawdę jeszcze wiele mi brakuje do ładnego rysowania...
- Ale i tak mnie się twój rysunek spodobał...
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilkę i bliżej się poznałyśmy. Była to naprawdę przyjemna rozmowa. Gdy już zrobiło się ciemno, poszłam do domu i zasnęłam.
Obudziłam się w innym miejscu. Nie znałam go wcześniej, nie byłam tu nigdy. Kręciło się tu dużo naukowców.
- Gdzie ja jestem...? - zapytałam jednego.
- W poczekalni - odpowiedział.
- Chwila... W poczekalni? - dopytałam.
- Tak, zaraz pojedynki będą. Nie wiedziałaś?
- Nie... Nikt mi nic nie mówił...
- Zostałaś zakwalifikowana do pojedynków.
Strasznie mnie zaskoczyło to, co powiedział. Nie dość, że nic nie wiedziałam o tym, to jeszcze mnie do tego wciskają. Co za ludzie...
- A mogę odmówić? - zapytałam.
- Teraz nie, wiele wcześniej była taka możliwość.
Czułam się dość dziwnie. Nie dość, że bez mojej zgody mnie wpisali do pojedynków, to jeszcze nic o tym nie wiedziałam. No trudno, chyba będę musiała walczyć... Nawet nie wiem z kim mam walczyć.
Minęło kilka minut, po czym kazali mi wyjść na arenę. Usłyszałam ostatnie wskazówki i wyszłam. Już po drugiej stronie areny ktoś stał. Przyjrzałam się tej osobie bliżej. Była to Rosie. Nie chciałam z nią walczyć, ale nie tylko dlatego, że nie chcę brać udziału w tych pojedynkach. Ona uratowała mi życie, więc nie miałam serca z nią się pojedynkować, ale naukowcy by tego nie zrozumieli. Są jedynie zainteresowani swoimi sprawami i nie obchodzi ich to, że, jak każdy człowiek, też mamy uczucia.
- Misaki? - zapytała podchodząc do mnie.
- Rosie? - też podeszłam.
- Co ty tu robisz?
- Kazali mi walczyć... Niestety z tobą...
- Mi też...
- Nie chcę z tobą walczyć... Nie mogę...
- Ja z tobą też nie chcę...
- To może nie walczmy?
- Niezły pomysł...
Jak postanowiłyśmy, tak zrobiłyśmy. Udało nam się tylko przez około minutę. Przez cały ten czas naukowcy patrzyli z niedowierzaniem. Po minucie jeden z nich wziął karabin maszynowy i w nas wycelował.
- Jeśli nie zaczniecie walczyć to was rozstrzelamy! - krzyknął.
- To co robimy? - wyszeptała Rosie.
- Mam pomysł... Możemy udawać, że walczymy. Będę co chwilę robić sobie rany, aby nie było, że to się przeciąga - cicho jej odpowiedziałam.
- Szybciej... - ponaglał nas ten naukowiec.

<Rosie?>

1 komentarz:

  1. Ach i to jest ten jeden, z piękniejszych wątków jakich można się spodziewać. Walczące ''przyjaciółki'', serio ciekawi mnie jak to rozstrzygniecie XDD
    ~MG aka Reita.

    OdpowiedzUsuń

Layout by Hope