piątek, 29 maja 2015

Od Misaki

Wstałam rano dość wcześnie, ale dalej chciało mi się spać. Zasłoniłam okna, napiłam się trochę wody i poszłam dalej spać. Chwilę później zadzwonił telefon, stojący na szafce nocnej.
- Jeszcze pięć minut… - zaspana powiedziałam podnosząc słuchawkę i po niecałej sekundzie odłożyłam ją na miejsce. Potem znowu zasnęłam, ale telefon ponownie się odezwał. Ponownie podniosłam i odwiesiłam słuchawkę, ale kilka sekund później znowu zadzwonił. W końcu wzięłam słuchawkę i odpowiedziałam na połączenie.
- Halo? – powiedziałam.
- Dzień dobry, jestem przedstawicielem firmy… - powiedział głos w słuchawce.
- Kolejny telemarketer?
- Tak, zgadza się.
- Musicie tak wcześnie dzwonić? Nie możecie po południu…?
- Przepraszamy, do usłyszenia – powiedział, po czym się rozłączył.
Nie dają nawet spać… Czy mogą chociaż dzwonić później, a nie wczesnym rankiem?
Wreszcie udało mi się zasnąć. Ponownie wstałam dopiero o czternastej, więc ubrałam się i poszłam na trening, jak zawsze. Trwał dzisiaj krócej niż zwykle, więc po treningu poszłam kupić kartki do rysowania. Następnie poszłam do parku zaczęłam rysować coś, kiedy ktoś usiadł obok mnie, ale nie wiedziałam, kto to. Ja dalej stawiałam kolejne kreski na rysunku, ale zaczęłam się trochę rumienić. Nie wiedziałam, czy przerywać rysowanie, czy dalej rysować.
- Dzień dobry… - powiedziałam cicho, kiedy zarumieniłam się mocniej, ale się uśmiechnęłam.

<Który chętny lub która chętna, aby odpisać?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope