środa, 12 sierpnia 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

Zacząłem się powoli zastanawiać od kiedy Cinia stała się taka śmiała na moje gesty. Zawsze było tak że ona się rumieniła i raczej nie za szybko zabierała się do rozbierania mnie, a tutaj… proszę. Nie sądziłem , że kiedykolwiek sama się do tego zadeklaruje. Potrzebowałem całkiem niezłych hamulców, żeby w tym momencie po prostu nie zedrzeć z niej tego stanika. Długo by nie wytrzymał, ale bałem się że dostanę kolejny opieprz, że coś psuje. Oparłem się o oparcie kanapy i wypuściłem powietrze ze świstem. Cinia słysząc to wybuchła takim śmiechem, ze nie mogła się opanować. Odwróciłem głowę lekko speszony, ale zerknąłem na nią kontem oka.
-Głupia jesteś… - mruknąłem i pacnąłem ją w czoło.
-Nakręciłeś się … - oparła łapki o mój nago tor i teraz to ona dotknęła mojej twarzy i przekręciła moją główkę w jej stronę. Kuźwa no kiedyś ją za to zbije. Przygryzła delikatnie swoją dolną wargę i cmoknęła mnie w policzek. – W takim razie dlaczego się tak ostro hamujesz, przed dotykaniem mnie ? Rączki ci sparaliżowało ?
-To nie jest śmieszne… - prychnąłem patrząc jej prosto w oczy. Od razu zrozumiała, że mówię poważnie i lepiej, żeby nie robiła sobie w tym momencie żartów. – Nie podpuszczaj mnie. Nie chce ci więcej zrobić krzywdy. – Miałem takie cholerne wyrzuty sumienia, że wcześniej mogłem ją zabić i że w ogóle dopuściłem do tego by ze mną wtedy siedziała. To się powtórzy i jeszcze pewnie nie raz, ale już nigdy nie pozwolę, żeby była przy tym obecna. Cinia słysząc to wcale nie zamierzała odpuścić tylko wręcz przeciwnie. Zjechała z mojej szyi na tors i zamierzała posuwać się niżej.
-Jeśli będziesz mnie powstrzymywał to załatwię sobie kochanka do takich spraw… - zachichotała głupio podnosząc się nagle. Chciała mnie pocałować, ale w ostatniej chwili zakryłem jej usta i przytrzymałem kilka centymetrów przed swoją twarzą.
-Kogo sobie załatwisz ? – mruknąłem lekko zszokowany tym co właśnie powiedziała. – Złaź… -warknąłem odwracając całkowicie wzrok. Tak by włosy zasłoniły mi twarz. Nie odpowiedziała, ale też nie śpieszno jej było do tego by zejść z mych kolan. – Złaź, albo sam ci pomogę. – powiedziałem dość stanowczym tonem. Tym razem bardzo powoli ale zeszła. Ubrałem na siebie koszulkę i czym prędzej weszłam do pokoju zostawiając Cinie.
-Riuki… ja… - uchyliła lekko drzwi i mało zaraz nimi nie dostał.
-Widzę, że bardzo dobrze się bawisz widząc, że mnie to podnieca. Po za tym jak tak bardzo chcesz to szukaj sobie tego „kochanka”. Sprawdzałaś jak Rene całuje więc może on będzie świetnym kandydatem…- warknąłem na nią i miałem już wyjść z pokoju i tym samem z apartamentu, ale dziewczyna z wielkim trudem mnie powstrzymała.
- To był tylko durny żart, nie bierz tego tak na serio. Nie zamieniłabym cie na żadnego innego chłopaka, czego jesteś tak chorobliwie o mnie zazdrosny ! W dodatku nie wypominaj mi tego z Rene ! – teraz to ona zaczęła na mnie krzyczeć. Normalka.
-Tak masz racje. Jestem chorobliwie zazdrosny, bo mi na tobie zależy idiotko ! Po za tym gdybym ja powiedział coś takiego, nie dość, że dostałbym w pysk to jeszcze byś zostawiła mnie w najgorszy możliwy sposób… - odepchnąłem dziewczynę od siebie tylko po to by wyjść z domu.


( Cinia ? Jestem wredna :’) ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope