poniedziałek, 16 marca 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego

Czemu on mnie do cholery ignoruje, zaraz mnie coś trafi przez tą jego dłoń. Jak mu chcę coś powiedzieć, to niech się na mnie patrzy! Złapałam go za rękę, starając się go ściągnąć z kanapy. Jednak w porównaniu z nim jestem słaba i skończyło się na tym, że wylądowałam na kanapie obok niego. Złapałam go za materiał bluzki zaciskając piąstki ze zdenerwowania. Dawno już nie byłam tak zdenerwowana, on to ma talent,  żeby wytrącić człowieka z równowagi. Nawet nie wyobraża sobie jak bardzo musiałam się powstrzymywać, żeby nie przywalić mu w tą jego przystojną buźkę.
-Nie ma nawet takiej opcji - warknęłam zaciskając jeszcze mocniej piąstki.
Nachyliłam się do niego bardziej, żeby spojrzeć mu w oczy (jak miło, że nie spał w tej opasce), nie wiem czemu moje zachowanie go tak bardzo zdziwiło. Może przez to, że wcześniej powiedzialam, że nie jestem zazdrosna. Jednak zaprzeczyłam chyba samej sobie, bo czy gdybym nie była zazdrosna… chyba tak bym się tym teraz nie przejmowała.
-Jestem zazdrosna. Cholernie zazdrosna - wyszeptałam krzywiąc się - Lubisz mnie denerwować co?
Irytowało mnie to, że teraz to on nie odpowiadał. Mam mu coś zrobić, żeby przestał milczeć. Walnęłam go jak na mnie delikatnie w klatkę piersiową, zaciskając szczękę.
-Jak Cię zobaczę z jakąś dziewczyną, że jej coś robisz… zabiję i ją i Ciebie.
-Czemu?  - prychnął
Czemu?  Czy to nie jasne?  Mam mu no chyba na kartce napisać, żeby zrozumiał? Cały czas nazywa mnie idiotką, on wcale się pod tym względem zbytnio nie różni. Matoł.
-Bo jesteś mój, rozumiesz? Mój i tylko mój.
Dopiero kiedy wypowiedziałam to chore zdanie, zorientowałam się co powiedziałam. Jednak było już za późno, żeby ugryźć się w język. Spuściłam głowę i zsunęłam się z kanapy.
-Już nic… miłej zabawy - rzuciłam szybko i skierowałam się do wyjścia

(Riuki? Hahahaha)

7 komentarzy:

Layout by Hope