niedziela, 29 marca 2015

[Team 4] Od Daniela - C.D Mixi

Przyglądał się towarzyszkom uważnie. Początkowo podążał za nimi, plan wydawał się pozornie dobry. Ale wrogowie nie byli idiotycznymi przeciwnikami z gier, nie było ich tak łatwo oszukać, zbyt wiele rzeczy mogło pójść nie tak. Chociażby przykładowo mogli chodzić w grupie, dużej i zwartej, a jeśli ktoś by ich zauważył, w budynku byliby łatwym celem. Jeśli skorzystaliby z mocy znaczniejszych, niż te, którymi dysponowali, a właściwie nie miał bladego pojęcia, jakimi dysponowali.
- Jestem Daniel - powiedział nagle, a wszyscy obrócili się na kilka sekund w jego stronę.
Wtedy, z czystego odruchu, wyjął zza pleców broń i zważył ją, a jego twarz wykrzywiła się z niechęcią. Odłożyć ją do środka i pomyślał o Arcanie, nie aktywując jej jednak. Mógł chwilę zaczekać, właściwie nigdzie mu się nie spieszyło. Zadrżał, gdy zdał sobie sprawę z tego, co się dzieje. To jednak może być ten moment. Przygryzł wargę i szybko się namyślił. Oparł broń o ścianę i spytał:
- Nie uważacie, że lepiej byłoby wysłać kogoś na zwiady? Na przykład kogoś, kto niezbyt rzuca się w oczy?
Tak, to był idealny moment na zrobienie tego, co zamierzał od dłuższej chwili. Tak jak miał to w zwyczaju, nie przytrzymał swojej karty mocno, a zaledwie musnął ją, co wystarczyło. Tak ulotny dotyk w zupełności wystarczał, by uczynić jego ciało tak ulotnym. Uniósł ledwo zauważalnie jeden kącik ust, czując, jak nagle traci wagę. Jak znika przy tym większość jego trosk; teraz liczyła się odrobina zabawy i nieuszkodzenie się przy tym. A jednak wiedział, że nie będzie łatwo. Mimo wszystko, zamierzał się postarać. Postarać się wygrać. Choć już lewitował kilka centymetrów nad ziemią, uniósł się właściwie do sufitu.
- Broń... Też raczej mi się nie przyda. Z tym - Z tymi słowami na jego dłoni pojawił się srebrny krąg - jestem bardziej obeznany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope