niedziela, 24 maja 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego


Z jednej strony zachowanie chłopaka mnie bawiło, jego zakłopotanie i to jak pięknie się rumienił. Nie wiem jednak co tu było takiego stresującego, chociaż to jest Riuki, jego tok rozumowania czasem ciężko zrozumieć. Spojrzałam ukradkiem na jego palce, które zaciskały się na kołdrze. Złapałam jego dłonie, spoglądając mu w oczy z szerokim uśmiechem. No dobra, skoro ma się tak męczyć to chyba wystarczy. Nie powinien się teraz tak strasznie stresować.
- Strasznie się tym przejmujesz nie sądzisz? - przekrzywiłam główkę
- Zamilcz. To trudne…
- Czy ja wiem... - zaśmiałam się po czym pocałowałam go delikatnie przenosząc dłonie na jego ramiona.
Po chwili oderwałam się tak żeby go nie udusić.
- Hmm… właściwie to nie wiem, czy dobrze teraz zrobiłam. Przecież nie dokończyłeś.
- Nie udawaj głupiej - odwrócił wzrok wlepiając go w pościel - Czujesz to samo?
To nagłe pytanie troszkę mnie zaskoczyło, chociaż gdzieś tam podświadomie byłam na nie przygotowana. Głupie pytania zadawane przez Riuki'ego part 2 (tego dnia oczywiście).
- Raczej gdybym nie kochała Cię i nie uważałabym Cię za kogoś wręcz najważniejszego dla mnie, nie zrobiłabym tego z wczoraj… Nie martw się, zawsze będę tylko z Tobą, obiecuję.
Chłopak po usłyszeniu tych słów troszkę się rozluźnił, jednak nadal wydawał się lekko zestresowany. Boże, to jak on się tym przejmuje jest wręcz słodkie. Nie często mam okazję widywać tego chłopaka w takim uroczym stanie, więc muszę się tym nacieszyć. Pogłaskałam go po ramieniu, wpatrując się mu z czułością w oczy.
- Riuki czy teraz położysz się już wreszcie? - zaczęłam nagle
- Naprawdę? Nie mogłaś powiedzieć niczego innego? - westchnął
I kto tu jest głupi, w normalnych okolicznościach bym się na niego rzuciła (i pewno też zgwałciła) jednak nawet te słowa nie zmienią mojego zdania, na temat tego, że powinien odpoczywać. Zresztą powstrzymał mnie od zmiany kompresu, przez to wszystko prawie o tym zapomniałam. Kiedy wstałam Riuki prawie natychmiast znowu się podniósł, zaraz go chyba przywiążę do tego łóżka.
- Nie minęło kilka minut i już mnie zostawiasz?
- Przecież idę tylko do kuchni i wracam znowu, nie minie minuta i jestem z powrotem. - zapewniłam go po czym pospiesznie skierowała się do kuchni, zamaczając kompres w zimnej wodzie.
Kiedy wróciłam bez słowa położyłam go na czole chłopaka, skrzywił się informując mnie o tym, że szmatka jest zimna. Wyobrażał sobie, że będzie gorąca? Pokręciłam głową i cmoknęłam go szybko w usta.

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope