Dziewczyna początkowo zaskoczona zachowaniem dziewczyny, która wyglądała
na młodszą od niej. Wyglądało to tak, jakby w ogóle nie miała szacunku
do starszych od niej osób. No cóż… pora ją tego nauczyć. Niv zmierzyła
chłodnym wzrokiem ową przybyszkę zakładają ręce na piersi.
-Dla Twojej wiadomości, uznaję zasadę oko za oko ząb za ząb, więc
zastosuj szacunek do starszych Ci osób – warknęła Nirvana. Nie lubiła
takowych osób.
Nieznajoma tylko prychnęła pogardliwie, prawdopodobnie oznajmując , że
kompletnie olewa radę Nirvany. Spojrzała na nią badawczym wzrokiem
unosząc jedną brew.
-A kim Ty jesteś by mówić mi co mam robić? Huh? – prychnęła
-Jestem osobą, starszą i zapewne silniejszą od Ciebie… kurduplu – odparła szorstko Niv
Nowa przybyszka z początku zbita z tropu, nagle poczerwieniała ze
złości. Nirvanę jednak to kompletnie nie obchodziło, westchnęła tylko
głęboko spoglądając na nieznajomą chłodnym wzrokiem.
-Pokój 28 jest dwa pokoje dalej ode mnie… -powiedziała kręcąc głową – W
prawą stronę… - dodała, kiedy zauważyła, że owa nieznajoma idzie w
przeciwnym kierunku.
Ta tylko spojrzała na Niv morderczym wzrokiem, po czym odwróciła się na
pięcie, by dostać się do swojego apartamentu. Siedemnastolatka
odprowadzała ją wzrokiem, kompletnie nic nie mówiąc. Jednakże w końcu
nieznajoma zorientowała się, że na nią patrzy więc odwróciła się
niezadowolona.
-Co się gapisz? – warknęła
-Od tego ma się oczka… prawda? – odparła nonszalancko Niv wzruszając ramionami – A właśnie.. kim jesteś… jeśli można wiedzieć?
(Julie? A bardziej Rubii? Wena poszła w ciul daleko .-. )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz