sobota, 21 lutego 2015

[Team 2] Od Deak'a - C.D Mamiko

Nie mogłem być zbytnio na widoku. Inni mogli już się połączyć w grupy, a ja przed chwilą rozdzieliłem się z Momo. Nie wiedziałem co myśleć, ale skoro już tu jestem to warto spróbować się dogadać z innymi i wygrać razem. Usłyszałem jak coś zaczyna się zsuwać. Było to dosyć niedaleko, znaczy tak myślę. Wszystko wydawało się podejrzane. W każdej chwili mogłem zostać zaatakowany. Wyszedłem w końcu na otwartą przestrzeń. Nikogo nie widziałem. Powoli szedłem przed siebie. Shin... No gdzie on może się podziewać? Jest jedyną osobą z naszego teamu, którą poznałem wcześniej. Zwolniłem kroku i rozglądałem się. Przyda się zbadać otoczenie, w którym przyjdzie nam walczyć. Nagle coś głośno huknęło, z jednego "tunelu" zaczęła się wydobywać dziwna mgła. Pewnie był to piasek. Nagle wyłoniła się sylwetka. Szła powoli w moją stronę, nagle przyspieszyła. Przestraszyłem się. Zacząłem więc wypowiadać nazwę umiejętności, gdy mi przerwano.
-Deak to ja, Shin!-usłyszałem znajomy głos.
Odetchnąłem z ulgą. Nie jestem stworzony do walki "jeden na jednego". Uśmiechnąłem się do niego.
-Teraz dołączymy do Momo, a przy okazji pooglądamy naszą arenę, co ty na to, sa?
-Jednak warto by było się pospieszyć. Niektórzy mogą być już razem.
Podrapałem się po brodzie i ruszyliśmy przed siebie. Spojrzałem na ekranik. Kropki były nawet blisko siebie. Spojrzałem na chłopaka, a potem na drogę będącą przed nami. Cicho westchnąłem i mruknąłem coś do siebie z niezadowolenia. Zza zakrętu wyłoniły się dwie osoby, pani Kapitan i ten chłopak, który miał być z nami w teamie. Uśmiechnąłem się do nich. Wszyscy już się poznaliśmy i zmierzaliśmy do przodu. Postanowiłem ubezpieczać tyły, w końcu ktoś musi. O co dokładniej chodziło? Mamy czekać aż ktoś zaatakuje czy my mamy zaatakować innych? Starałem się zapamiętać wszystko co widziałem, w razie ucieczki będę prawdopodobnie wiedział co i jak. Znając życie i tak wszystko co robię jest nie potrzebne. Dookoła było strasznie sztywno. Nikt nie chciał się odezwać, każdy zachowywał powagę. Uśmiechnąłem się sam do siebie.
-Może pozbierajmy więcej informacji i obmyślmy jakiś plan-po chwili zaproponował Takumi.
-Też tak uważam-odezwał się siwowłosy chłopak.
Pani Kapitan zaczęła się zastanawiać. Po chwili przystała na tą propozycję. Po chwili wtargnęliśmy do jakiegoś budynku. Zachowaliśmy ostrożność i sprawdzaliśmy wszystkie pomieszczenia. Wciąż się cieszyłem. Może tego nie widzieli, albo nie chcieli widzieć.
-Możemy zacząć od wymyślenia formacji i podziału zadań, sa.
-Niezbędne będą informacje o umiejętnościach naszych Arcan-odezwała się Momo.
-Nie da się tego ukryć-zaczął Takumi.-Nie znając umiejętności osób z teamu... Nie będziemy w stanie dobrze funkcjonować jako ta drużyna.
-Ja potrafię manipulować niektórymi elementami przyrody, sa... Szczerze mówiąc, nie mam dużych szans w bezpośredniej walce. Nie jestem zbytnio silny, no niestety taka prawda, sa...W razie czego będę mógł odwracać ich uwagę lub być przynętą. Jednak muszę mieć pewność, że dacie sobie radę w razie jakiegokolwiek wypadku, sa. W razie czego będę mógł was odnaleźć!-zaśmiałem się.-Na początku jak spotkałem Momo po raz pierwszy, szperałem w różnych dokumentach, sa. Schronienie można znaleźć w budynkach bądź kanałach... Pomyślałem, że warto o tym wspomnieć, sa. Trzeba w końcu się podzielić zdobytymi informacjami z drużyną. Opuszczone, stare, zniszczone miasto. Resztki budynków mogą okazać się tym schronieniem, ale mogą też być zagrożeniem, sa. W każdej chwili coś może się zawalić... Nie wiemy nawet kiedy przeciwnicy zaatakują, sa. Trzeba być czujnym i nie można opuszczać gardy. Musimy działać zespołowo, a wtedy uda się nam przetrwać, sa. Dodatkowo, pani Kapitan, nie powinniśmy zapominać o otwartych przestrzeniach, jak i o pewnych "tunelach"... Mam nadzieję, że przekazałem wam te informacje dosyć zrozumiale, sa!-uśmiechnąłem się.
Nie wiedziałem czego mogę się od nich spodziewać. Czy ten "raport" odrobinę pomoże? Mam nadzieję, że dobrze przyglądnąłem się niektórym budynkom w mieście i dobrze zrozumiałem ich plany. Nie wiem czy prawdą jest to co było napisane na tych znalezionych skrawkach. Chciałbym usłyszeć nasz plan i jak będziemy funkcjonować. Chyba, że ktoś ma jeszcze coś ważnego do powiedzenia. Szczerze mówiąc, liczę iż podzielą się informacjami o swojej Arcanie.

Momo? Takumi? Shin? Kto przejmuje "pałeczkę"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope