sobota, 21 lutego 2015

[Team 2] Od Mamiko

Wszędzie panował chaos.Nieznane miejsce,które nie należało do tych miast gdzie można byłoby rozkoszować się widokiem.Wszystkie budynki wyglądały jakby coś wielkiego na nie spadło,a w powietrzu unosił się bardzo nieprzyjemny zapach.Ulice były zapchane przeróżnymi szczątkami bloków lub wieżowców.Widać było gołym okiem,że od dawna nie ma tu żywej duszy.Głownie dominowały tu rośliny,które nie potrzebowały za dużo światła.Z jednego ledwo stojącego budynku wychyliła się dziewczyna.Spoglądała na rozpadające się miasto w którym aktualnie była.Chowała się we wnętrzu bloku.Widać było,że boi się wyjść na zewnątrz.Jest zagubiona w tym świecie nawet nie zwraca uwagi na to co dzieje się w okół niej.Myślami była w swoim świecie.Nawet nie zauważył,że jej ubiór zmienił się.Uderzyła się ręką w głowę,aby jakoś powrócić do prawdziwego życia w końcu uważała,że wszystko w okół niej to sen.Niestety na próżno.Nawet nie pamiętała kiedy rozpoczęła swój dzień.Położyła się na ziemi z nadzieją,że to tylko przewidzenia."Jesteś beznadziejna" usłyszała czyiś głos.Wiedziała kto do niej przemawia.Po krótkiej chwili Momo przejęła ciało.Oglądnęła je bardzo dokładnie.Dosyć dziwnie czuła się mając na sobie coś tak bardzo obcisłego,ale to uczucie zaraz zniknęło.Poprawiła swoje włosy,wiążąc je w kucyka.Spojrzała na rękę na której było jakieś urządzenie,które pierwszy raz widziała na oczy.Przejechała palcem po ekranie,odblokował się.Tajemnicza rzecz w obsłudze była podobna do telefonu.Na wyświetlaczu pojawił się napis:
"Witaj uczestniku pierwszego pojedynku w Rimear Center!
Jesteś w Teamie 2 razem z:...."
Szatynka przejechała palcem w lewą stronę a na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie chłopaka o niebieskich włosach.Pod cyfrową fotografią było napisane Kyouya Takumi.Przewróciła na następną stronę a na ekranie pojawił się kolejny chłopak z opaską na oku oraz rudych włosów.Został podpisany jako Kasahara Deak.Kolejny raz wykonała ruch palcem,a pod nim pojawił się chłopak z siwymi włosami.Nazywał się Mukami Shin.Mamiko chciała dowiedzieć się więcej,ale jednak znudzona tym Momo wyłączyła sprzęt nie czytając niczego do końca.Wyszła z budynku.Coś podpowiadało,aby szukać tych trzech mężczyzn,ale tak strasznie jej się nie chciało.Nawet nie zastanawiała się o co w tym chodzi po prostu parła przed siebie.Przyglądała otoczeniu wokół niej.Czuła się jakby grała w jakimś filmie,nawet zaczęła udawać udawać,że jest wielką aktorką.Jednak szybko spoważniała kiedy usłyszała wybuch.Jej drugą tożsamość ogarną strach i od razu zaczęła panikować.Na całe szczęście nie wpływało to jakoś szczególnie na Momo jedynie co to słyszała jej krzyki i mogła odczuć to co ona.Dziewczyna schowała się do pierwszego lepszego budynku.Zaczął się pojedynek pomimo tego,że grupy nie są razem.Od tamtego czasu poruszała się po zrujnowanych blokach w poszukiwaniu swoich nowych towarzyszy.W między czasie zastanawiał się nad tym czy nie lepiej byłoby przywołać kilka lalek,które także posłużą za jej oczy,zrezygnowała z tego pomysłu.Zatrzymała się na chwilowy odpoczynek w ruinach jakiegoś wieżowca.Zaczęła szperać w niektórych miejscach w końcu trzeba jakoś przeżyć.Usłyszała czyjeś kroki.Ruszyła w ich stronę,przygotowana do ataku.Starała się nie narobić za dużo hałasu,który mógłby sprowadzić złowrogo nastawione osoby.Kątem oka zauważyła tylko zarysy sylwetki tajemniczej postaci.Odetchnęła głęboko po czym ruszyła przed siebie.
-Cześć kolego!-weszła do drugiego pokoju,a chłopak gdy ją usłyszał od razu zerwał się z miejsca.
-Na całe szczęście to ty,sa!-rudzielec podrapał się po głowie.
-Ja?-szatynka wskazała palcem na siebie.
-No kapitan!-podszedł do niej i wyciągnął dłoń w jej stronę.Dziewczyna zawahała się czy uścisnąć mu rękę."Nie wtrącaj się" powiedziała w swojej głowie,aby dać znać Mamiko,żeby ta się nie wtrącała.Chwyciła chłopaka.-Deak jestem,sa!
-Momo.-posłała mu sztuczny uśmiech na co chłopak odpowiedział także uśmiechem.
-Teraz trzeba znaleźć innych.-Deak obrócił oczyma po czym dalej wrócił do szperania.-Mam nadzieję,że uda nam się wygrać,sa!
-Wygrana...?-dziewczyna pogrążyła się we własnych myślach.Chociaż rudzielec nie odpuszczał szukania.
-Tak w końcu chyba po to tu jesteśmy,sa.
-Racja.-odrzekła.
Po krótkiej chwili wyszli z wieżowca i oboje ruszyli na poszukiwanie reszty członków grupy.Mieli podobne ubrania tylko,że inne kroje.Jeżeli każdy ma taki sam strój to ciężko będzie rozpoznać towarzysza,a wroga.ich urządzenia zapiszczały na krótki moment.Sprawdzili je po czym na wyświetlaczu pojawiła się mapa całego miasta.W jednym miejscu stały obok siebie dwie czerwone kropki.Teraz bez problemu będą mogli odnaleźć się w razie wypadku.Poznając ten fakt postanowili rozdzielić się,aby zwiększyć krąg poszukiwań.Tym razem Momo postanowiła poruszać się otwartą przestrzenią czyli szła przez rozsypującą się ulicę.W pewnym momencie zaczęła wyczuwać czyjąś obecność.Nie mogła to być Mamiko,ponieważ ta siedziała cały czas cicho.Ktoś ją obserwował czyżby jakaś drużyna była już w całości?Nie możliwe.Obserwator czaił się za każdym zaułkiem,ale biegał o własnych siłach.Szatynka zatrzymała się w miejscu,a następnie zwróciła się w stronę tajemniczej osoby.Chciała uciec,niestety na próżno.Ofiara użyła swojej mocy,którą zdążyła związać dziewczynę i od teraz stała się jej marionetką.Momo podchodziła do niej wolnym krokiem.Widziała jak jej nowa zabawka szarpie się na wszystkie strony.Bawił ją ten widok,a dziewczyna w blond włosach była wręcz przerażona.Stanęła twarzą w twarz ze swoim obserwatorem.Zaśmiała się pod nosem.
-Nie warto marnować na ciebie czasu,a więc załatwmy to szybko.-w oczach kruchej osóbki pojawiło się przerażenie,a w okół jej szyi oplotła cienką nić.Jej rączki uniosła do góry."Nie zrobisz tego!" coś krzyknęło.Cała jej Arcana znikła,a dziewczyna,która wcześniej ją obserwowała została uwolniona,od razu rzuciła się do ucieczki.-Mówiłam zostaw to mnie!
Krzyknęła z całych sił po czym znów wróciła na ulice.Wtedy nie myślała czy ktoś może ją zauważyć,ponieważ jej ciało ogarnęła złość.Nienawidziła Mamiko zawsze jej zawadza.Na jej nieszczęście ktoś usłyszał ten krzyk.W jednej chwili zastygła niczym kamień.Nie mogła niczym poruszyć.Czyli jednak znalazła się w niebezpieczeństwie.Była rozzłoszczona,a to przyprowadziło ją do większego szału,jednak nic nie mogła zrobić.Przed nią pojawił się ktoś,kto zatrzymał ją.Widziała jedynie jego nogi,ponieważ spuściła głowę w dół.W tamtej chwili była przekonana,że jak skończy się to wszystko w jakiś sposób ukarze Mamiko za to co zrobiła.
-Ej ty!-usłyszała męski głos.
-Czego?-podniosła głowę,a następnie na jej twarzy pojawił się uśmiech.Chłopak znieruchomiał.-Uwolnij mnie!-krzyknęła po czym tak robił.
-A więc jesteś moim kapitanem.-powiedział cicho.Dziewczyna pokiwała twierdząco głową,a jej złość ustała.
-Idziemy do Deaka!-spojrzała na rękę,gdzie znajdowało się urządzenie z mapą.Ponownie zapiszczało,a obok niej pojawiła się czerwona kropka.-Takumi prawda?
-Tak,a ty?
-Możesz mi mówić Momo.
Dziewczyna ruszyła przed siebie,a chłopak z nią.Jeszcze raz rzuciła wzrok na mapkę,aby sprawdzić lokalizacje rudego gościa,którego niedawno poznała.

<Deak,Takumi,Shin?Odpisz drogi Deak'u>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope