niedziela, 8 marca 2015

Od Futaby - C.D Deak'a

- Chciałabym - powiedziałam zarzucając do tyłu włosy, które spadły mi na oko - Niewiele pamiętam, więc chciałabym sobie poprzypominać kilka rzeczy. Szczerze to nic nie pamiętam ... - westchnęłam przeciągając się - Tak naprawdę chciałabym stąd uciec, ale przecież każdy wie czym to się kończy - powiedziałam to jak najciszej umiałam - Może kiedyś nas wypuszczą
Każde słowo na temat miejsca, w którym teraz przebywamy mogło zostać wykorzystane przeciwko nam. Opuściłam nogi do wody i zaczęłam nimi machać.
- Słyszałaś o tym nowym dzieciaku,sa? - przytaknęłam - Podobno biegał po korytarzu z nożem ...
- Ja mam scyzoryk - wyjęłam przedmiot z kieszeni i wsadziłam go do dłoni chłopaka
Zaczął badawczo mu się przyglądać, a po chwili zwrócił mi moją własność. Schowałam scyzoryk z powrotem do kieszeni i podniosłam się dając znak, że chcę już iść. Deak się podniósł i po chwili siedziałam mu znów na plecach.
- Sorki - powiedziałam, a chłopak przekręcił głowę w moją stronę i uniósł pytająco brew - Będziesz miał mokrą koszulkę
- Koszulka się nie przeziębi, a ty tak, sa! - zaśmiał się
Położyłam głowę na jego plecach i przymknęłam oczy. Chyba nie siedzieliśmy całego dnia na dworze, prawda? Słońce za niedługo zajdzie. A właśnie, nie wiemy czy aby to jest prawdziwe słońce. Być może poza ośrodkiem jest noc. Niech te myśli pozostaną tylko w mojej głowie. Minęło z 20 minut zanim Deak znalazł się przed budynkiem, w którym mieszkały wszystkie projekty. Nie pozwolił mi zejść nawet gdy już byliśmy w holu. Dopiero w swoim pokoju odstawił mnie na ziemię.
- Mogę skorzystać z łazienki?
- Jasne
Zamknęłam za sobą drzwi. Chwilę później wylazłam z łazienki i napotkałam zaskoczoną minę chłopaka.
- Fucia! - wykrzyknął moje imię, a ja się do niego uśmiechnęłam
- Po co ustalać jakieś znaki, skoro sam możesz zobaczyć, że się uśmiecham - powiedziałam - Nadal nie rozumiem po co dali mi tą maskę ... - spojrzałam na rzecz trzymaną w rękach
Przeniosłam wzrok na chłopaka, który stał jak słup soli wpatrując się we mnie.
- Deak żyj! - znalazłam się koło niego i zaczęłam ciągnąć za koszulkę - Deak! - uwiesiłam się jego nogi

<Deak?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope