niedziela, 8 marca 2015

Od Mamiko - C.D Aki'ego

Niewielkie pomieszczenie mające w sobie jedynie drzwi otwierane i zamykane od zewnątrz,wielkie lustro weneckie,wiszące na jednej ze ścian oraz coś przypominające stół operacyjny.Każdy zakamarek tego pokoju miał na sobie białą farbę.Na suficie wisiała lampa rzucająca sztuczne światło.Dwie tajemnicze postacie znalazły się w środku.Ubrane były w lekarskie kitle,dopięte na ostatni guzik.Ich twarze były zakryte poprzez białe maski na których zostały narysowane szerokie uśmiechy.Przynieśli ze sobą wózek wypakowany najróżniejszymi narzędziami chirurgicznymi.Każde z nich było starannie wyczyszczone,aby nie widać żadnego zakażenia podczas operacji.Dwoje ludzi zaczęło przygotowywać wszystko do zabiegu,który za kilka minut miał zostać rozpoczęty.Drzwi ponownie zostały otwarte,a do środka weszło trzech mężczyzn w czarnych garniturach oraz ciemnych kominiarkach.Nieśli dziewczynę o krótkich,brązowych włosach.Szamotała się na wszystkie strony by wydostać się z uścisku.Pomimo swojej drobnej postury miała tyle siły by wyrwać się z zaciśniętych dłoni na jej nogach bądź nadgarstkach.Miała na sobie poniszczoną koszule nocną.Powoli przybierała szarego odcieniu spowodowane było to przeróżnymi pracami fizycznymi do których była często zmuszana.Osobnicy położyli ją na stole operacyjnym i mocno ją do niego przywiązali.Wyszli pozostawiając dziewczynkę na pastwę dwóch naukowców.Jeden z nich pochylił się tuż nad jej twarzą.Dłonią delikatnie przejechał po jej brudnym policzku.Szatynka odwróciła swój wzrok do lustra.Ujrzała swoje odbicie,ale bardzo dobrze wiedziała,że za tym zwierciadłem coś się ukrywa.Druga postać z maską podeszła do niej w ręku trzymała niewielką strzykawkę z igłą.Przyłożył dwa palce na zgięciu przed ramienia,a ramienia.Naciągnął lekko skórę,przykładając wacika namoczonego w jakieś substancji.Zabrał go po czym w nawilżone miejsce wbił igłę.Na sali rozległ się krzyk.Nikt na niego nie zareagował.Eksperyment kontynuowano.Osoba dostała substancje zawartą w strzykawce powinna usnąć,ale nie ona.Zaczęto nakłuwać i ciąć jej ciało.Ból był niewyobrażalny,ale pomimo świadków znajdujących się po drugiej stronie lustra nikt nie przybył z pomocą.Z jej oczu wydobywały się dwa strumienie łez,których nie potrafiła zatrzymać.
[~]
Zerwała się z łóżka pokryta zimnym potem.Jej oddech był szybki i nie potrafiła go uregulować przez dłuższy czas.Kolejny raz nawiedził ją sen,a raczej koszmar,który nie daje jej spać po nocach.Wstała ze swojego posłania po czym udała się do kuchni.Tym razem Mamiko miała kontrolę nad ciałem,więc była pewna,że zaraz znów powróci do snu.Druga tożsamość nigdy by na to nie pozwoliła,ponieważ szkoda byłoby jej czasu na odpoczynek.Sięgnęła ręką po butelkę wody.Odkręciła ją i upiła z niej kilka łyków.Zaspokoiła swoje pragnienie równocześnie odzyskując spokój,którego tak miłosiernie szukała w każdej chwili.Powolnym krokiem próbowała wrócić do sypialni kiedy to usłyszała dźwięk rozbijającego się szkła.Przez jej ciało przeszły dreszcze,a sam odgłos rozbicia czegoś pobudził Momo,która dziwnym cudem chciała to zignorować.Jednak tamta tożsamość zaniepokoiła się faktem iż komuś mogłoby coś się stać.Wyszła z pokoju idąc przed siebie.Każdy kolejny krok podejmowała z dużym zawahaniem.Była ogarnięta przez strach,ale i tak szła z nadzieją,że może kogoś uratować.Korytarz w tym wielkim budynku wydawał się niemal opuszczony.W jednej chwili przed jej oczyma pojawiła się jakaś postać.Zwisała głową w dół,a przy twarzy miała nóż.Przerażona rzuciła się w objęcia ucieczki.Pomimo tego iż jej mieszkanie znajdowało się na tym piętrze,gdzie coś j wystraszyło postanowiła zbiec na dół.Z gardła wydobył się dosyć głośny krzyk.Gdzieś w głębi druga tożsamość naśmiewała się z tak strachliwej duszyczki.Nie chciała jej pomóc w jakikolwiek sposób lecz później tego żałowała.Zbiegając na schodach potknęła się o swoją nogę tym samym upadając.Leżała nieruchomo kiedy usłyszała czyiś głos.
- Momo patrz! Zabiłem kogoś-tajemnicza postać zaśmiała się,a sama dziewczyna zadrżała,gdy usłyszała to imię.Podniosła głowę by spojrzeć na nocnego rozrabiakę po czym ten zjechał po poręczy w dół.Zeskoczył tuż obok niej po czym przyłożył nóż do twarzy.Zaczął coś mówić do dziewczyny tym samym kierując niekiedy słowa do swojego pluszaka.Schował narzędzie kuchenne po czym przedstawił się wymagając tego samego od dziewczyny.Spuściła wzrok.
-Nazywam się Mamiko-nie wiedziała czy powiedzieć imię drugiej tożsamości jednak odpuściła.Odchrząknęła po czym niepewnie zaczęła.-Czego takie dziecko jak ty nie śpi?-twarz chłopca pozostała w bez emocjonalnym stanie.

|Aki?|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope