wtorek, 26 maja 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego


No chyba zwariował. Niech nie oczekuje ode mnie, że powiem mu prosto z mostu, czy mam ochotę z nim pójść do łóżka, czy też nie. Skoro on nie jest w stanie wyznać swoich uczuć, niech nie oczekuje ode mnie niemożliwego. Prychnęłam i może troszkę niechętnie zeszłam z niego, starając się zejść z łóżka. Nie udało mi się to jednak, ponieważ chłopak złapał mnie za rękę. Z piskiem poleciałam na niego, a chłopak natychmiast objął mnie ramieniem tak, żebym nie miała nawet jak uciec. Czyli posuwa się aż tak daleko? Okej! Możemy se tak siedzieć nawet i dwa dni, wytrzymam przez ten czas bez całowania się z nim. A może jednak i nie… ale to przecież mało istotne. Poza tym jak on może bez skrępowania zadawać takie pytania? Kompletnie go nie rozumiem, peszy go zwykłe "Kocham Cię" a o takich rzeczach by nawijał? No idiota.
- No puszczaj że mnie w końcu - warknęłam starając się wyszarpać jednak bez żadnego efektu, skoro nie mogę tego zrobić nawet jeśli jest osłabiony, to nawet nie chcę sobie wyobrażać co by się teraz działo gdyby czuł się normalnie. - Sam przed chwilą przyznałeś się, że masz gorączkę! Nie będę z Tobą teraz rozmawiała o takich rzeczach…
- A potem będziesz? - zaśmiał się cicho - Co ci szkodzi pomówić o tym teraz.
Posłałam mu groźne spojrzenie szkoda, że on nie jest taki cwany i wygadany. No ale co zrobić.
- Kiedyś cię zabiję, właśnie tą poduszką - podniosłam jedną ręką poduszkę i przywaliłam nią chłopakowi w twarz.
Szybko zostałam przyszpilona twarzą do pościeli, Riuki wręcz teraz leżał na moich plecach, na tyle blisko żebym czuła na karku jeden oddech.
- Zgnieciesz mnie…
- To się może lepiej sprężaj?
Wstrętny Riuki, wypuściłam powietrze starając się jakoś wykaraskać.
- A da Ci to jakąś satysfakcję, jeśli powiem, że mam na Ciebie ochotę będąc w takiej pozycji?
- A masz?  - przygryzł mi płatek ucha.
- Mam.
Riuki wreszcie pozwolił mi oddychać, tak więc podniosłam się i oparłam plecami o chłopaka. Dotknął moich ramion, a ja przekręciłam się na tyle, żebym mogła spojrzeć mu w oczy. I co teraz? Nie zasłużył sobie na nic, tym bardziej, że nie posiada żadnych zabezpieczeń…
- Będziesz tak siedziała i czekała aż zacznę Cię rozbierać? Nie pomyliłaś się troszkę?
- A co ja mam Cię rozebrać? - zaśmiałam się
Riuki wzruszył ramionami jakby obojętny na to wszystko. Wstrętna cholera. W sumie to nie byłoby takie trudne i tak od pasa w górę nie miał na sobie nic. Teraz pozostawało jedynie zdjąć resztę… chociaż o czym ja w ogóle myślę!? Ostatecznie jednak pokusa zwyciężyła i moja łapka powędrowała tam gdzie nie powinna, zaciskając się na kroczu chłopaka. Kątem oka zauważyłam delikatny rumieniec, wpływający na jego twarz. To wszystko tylko motywowało mnie do dalszych działań. Kiedy chłopak został tylko w samych bokserkach, przejechałam palcami po brzuchu chłopaka, zjeżdżając w dół ale zatrzymując się jeszcze kilka centymetrów od bokserek.

(Riuki? Mosz Paulina, nie ma gwałtów ale siem ciesz.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope