czwartek, 28 maja 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

W sumie to nie narzekam na brak przyjemności, ale podpuszczanie Cinii to było jedne z lepszych zajęć dlatego nie mogłem z tego zrezygnować. Dziewczyna oparła się jedną łapka obok mnie, druga natomiast zjechała sobie po moim brzuchu w dół. Podniosła się nieco tylko po to by dosięgnąć moich ust i wpić się w nie. Mówi, że to ja jestem pijawką, ale ona jak się przyssie to już nie puści.  Niestety wystarczył jeden impuls bym od niej odskoczył jak poparzony. Dlaczego właśnie teraz przypomniałem sobie o konsekwencjach. Na dodatek czuje się jakbym ją do tego zmuszał. Nie chce tego. Od kiedy do cholery jasnej zacząłem się tak bardzo martwić o nia !?
-Co jest… - zapytała zmartwiona i jednocześnie poirytowana – Przed chwilą chciałeś..
-Przepraszam. – mruknąłem cicho i spojrzałem na nią z pod długich włosów. Cinia chciała wcześniej dotknąć mojego policzka, ale gdy usłyszała to jedno słowo jakby zamarła. Tak samo jak z moich ust nigdy nie wychodziły słowa „Kocham cie”, tak samo było z przepraszam
-Co ty okres masz że tak zmieniasz zdanie ? – prychnęła siadając sobie na pościeli. No mogłaby sobie to darować, ale w pewnym sensie ma trochę racji.
-Nie. Po prostu sama mówiłaś, że nie chcesz zaliczyć wpadki, dodatkowo czuje się jakbym cie do tego zmuszał.
-Co ty w ogóle gadasz…
-Nic…- syknąłem wkurzony tą całą sytuacją. Nie wiem czy na siebie czy ogólnie. Wstałem z łóżka, leniwie zsuwając nogi i dotykając stopami zimnej podłogi.
-Nigdzie nie idziesz ! – złapała mnie natychmiast za ramię, ale ja bardzo skutecznie je wyrwałem. Niestety różnica naszej siły fizycznej była zbyt duża.
- Idę, i ty też idziesz.. – westchnąłem ciągnąc ją za delikatną i mała łapkę. Pociągnąłem ją za sobą do łazienki , następnie odwróciłem tyłem. Chyba domyślała się co chce zrobić, bo zarumieniła się lekko. Nawet ja mogę mieć nieco gorsze dni no nie ? Zwłaszcza, ze tylko przed Cinią mogłem być taki spokojny, niczym się nie musiałem denerwować (chociaż czasami na nią to też się liczy).  Stała do mnie tyłem więc nie mała nic przeciwko temu żebym ją rozebrał. Gdy w sumie oboje pozbyliśmy się ubrać , wpuściłem ją do kabiny, a następnie zamknąłem ją za nami.
-Pozwól mi się odwrócić.. – mruknęła cicho, ale ja tylko pokręciłem przecząco głową po czym przylgnąłem ustami do jej karku. Zamknąłem na chwile oczy i pozwoliłem, żeby ciepła woda spływała po naszych ciałach. I tak w końcu się odwróciła. Nie dałem rady jej tak długo utrzymać. Gdy jej się to tylko udało od razu zawiesiła ręce na mojej szyi i stanęła na palcach tylko po to by mnie pocałować.- Jesteś Matołem wiesz ? Ale i tak cie kocham.
-No wiem. – zachichotałem. Cinia cały czas przylegała ciałem do mnie i miała dłonie na moim karku. – Liczysz teraz na to, ze powiem coś w rodzaju „Ja ciebie też” ? – prychnąłem, i dzięki temu zaraz dostałem w łep.- Nie denerwuj się… bo zmarszczek dostaniesz… - zachichotałem głupio. Cinia oderwała się na chwile ode mnie spojrzała mi w oczy. Chyba zacznę się jej bać.  – Oj no dobra dobra… nie patrz tak na mnie
[…]
Oboje wyszliśmy z pod prysznica. Cinia jak głupia od razu zakryła się cała ręcznikiem. No ja tylko w pasie, jakby nie patrzeć nie potrzeba mi zakrywać nic więcej.
-Teraz ci nagle przeszkadza, że widzę cie nago ? – prychnąłem, a ta z szalonym rumieńcem na twarzy spojrzała na mnie przez ramię – Wiesz, że nie masz się czego wstydzić? Ani płaska nie jesteś, ani nic…- wzruszyłem ramionami – Nie ogarniam cie..
-No a spróbowałbyś powiedzieć, że jestem płaska ! To bym cie chyba wykastrowała ! – zbulwersowała się na co ja praktycznie już wychodząc z łazienki mało nie wybuchłem śmiechem.  Oparłem się jedną dłonią o framugę drzwi i spojrzałem na o wiele niższa od siebie dziewczynę.
-Hee… sama byś sobie odebrała przyjemność, głupia. – pokazałem jej język po czym wyszedłem z łazienki.


( Cinia ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope