niedziela, 15 marca 2015

Od Daryla - C.D Rosie

Poczuł jak jego dłonie i nogi zaczynają sztywnieć. Otworzył oczy przerażony. Nagły ucisk w klatce piersiowej, przypomniał mu o chorobie.
- Leki...- wychrypiał. - w szafce. - dodał czując, jak drżenie opanowuje jego ciało. Dziewczyna pisnęła przestraszona i zaczęła przeszukiwać wskazane miejsce. Blondyn, blady jak nigdy dotąd zaczął odczuwać początki ataku.
- Szybko!- wrzasnął spanikowany. W końcu Rosie wyjęła strzykawkę z lekiem. Daryl złapał ją i wbił igłę w ramię, zanim zaczął trząść się w niekontrolowany sposób. Dłonie zaczęły same z siebie uderzać nie równo w łóżko. Wkrótce trząsł się cały, jednak lekarstwo dość szybko zadziałało i atak uspokoił się. Leżał chwilę w milczeniu, przerażony, oraz blady jak ściana, drżąc lekko. Jego oddech stał się ciężki i urywany, a w fiołkowych oczach zabłysły na chwilę łzy. Kiedy zaczął wracać do normy, otarł je zdenerwowany wierzchem dłoni. Białowłosa siedziała na łóżku, obok niego zszokowana.
- Co to było...? - szepnęła.
- Padaczka.- odwarknął, siadając z wysiłkiem. Zachwiał się, ale dziewczyna złapała jego ramię i pomogła mu zostać w pozycji pionowej. -Nie chcę twojej pomocy. - prychnął, a gdy go puściła, poleciał w tył na poduszki. Czemu musiało się to zdarzyć akurat dziś? Spojrzał na zasmuconą dziewczynę. Na nogawkach jej spodni pojawiła się krew. Odetchnął i wbił zamglony wzrok w sufit. Ręce nie drżały już mocno, ale nadal nie miał na nic siły.
- Przepraszam. - mruknął, nawet na nią nie zerkając. Białowłosa drgnęła zaskoczona jego słowami. Po raz kolejny spróbował wstać, uparcie nie chcąc poddać się efektom choroby. Miał tego dość.
- Powinieneś wypoczywać...- powiedziała cicho. Rzucił jej badawcze spojrzenie. Co by się z nim stało, gdyby jej tu nie było? Wiedział, że w takim stanie nie zdążyłby wyjąć leków z szafki. Położył się nadal nie odrywając od niej spojrzenia. Kiedy ostatnio posłuchał czyjejś rady? Właściwie, to on sam nie pamiętał.

< Rosie ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope