Nie wiedziałam, że Cinia także tak wcześnie wstaje, ale cóż człowiek, a
raczej projekt, uczy się całe życie prawda? Uśmiechnęłam się lekko do
niej i podeszłam do szafek.
- A może… razem zrobimy śniadanie? - zaproponowałam z uśmiechem
- Jeżeli przypadkiem nie wysadzimy tego budynku to czemu nie - zaśmiała się
Szybko przejrzałam lodówkę i półki. Większość to słodycze, ale
przynajmniej zrobimy sobie pyszne desery. Uśmiechnęłam się sama do
siebie na tą myśl i sięgnęłam z wyższej półki jajka. Oczywiście jak to
ja zachwiałam się na stołku i spadłam z jajkami w rękach na stojącą
niedaleko Cinię. Coś czułam, że Riuki zaraz znowu przyjdzie, bo w końcu
słońce niedawno wstało. Śmiałyśmy się zdzierając sobie gardła, po chwili
odsunęłam od siebie pudełko ze składnikiem. Otwarłam je niepewnie i
uśmiechnęłam się.
- Nic Ci nie jest? - wydusiła przez śmiech
- Możliwe, że coś sobie skręciłam, ale jajka są całe! - zaśmiałam się podając jej opakowanie
Odwzajemniła uśmiech i po chwili podniosłyśmy się. Ustaliłyśmy, że
najbezpieczniej będzie jeżeli ona poszuka składników, a ja już zacznę
robić śniadanie. Wymyśliłam nam omleta ze wszystkim co lubimy oprócz
słodyczy. Oczywiście jak zwykle Cinia pokazała jakie ma zapasy i wyjęła
chyba więcej niż całą lodówkę na blat. Lekko się przeraziłam, ale
dziewczyna mnie uspokoiła mówiąc, że tylko połowa z tego ma zdatne daty
ważności. Po chwili na patelniach robiły się sporej wielkości śniadania.
Obróciłam je na drugą stronę i poszłam się szybko ogarnąć do łazienki.
Dziewczyna siedziała przed telewizorem i skakała po kanałach. Zdążyłam
rozczesać włosy, gdy nagle usłyszałam wołanie Cinii.
- Rosie, szybko! - krzyknęła na mnie z kuchni niczym wiatr wyleciałam z łazienki i pobiegłam do niej
Cały pokój był w dymie, a ona nie specjalnie widziała co zrobić.
Uchyliłam okno, zakręciłam gaz i zaczęłyśmy razem machać ręcznikami żeby
się to jakoś rozeszło. Po chwili było już w miarę dobrze, ale gdy
zauważyłam, że omlety są cały zdziwiłam się.
- To chyba coś nie tak z kuchenką - stwierdziłam pokazując na śniadanie
- Możliwe - odarła lepiej się jej przyglądając, a ja przełożyłam omlety na talerze
Wyglądały przepysznie więc czym prędzej zabrałyśmy je ze sobą do sypialni. Usiadłyśmy obok siebie na pościeli.
(Cinia? Takie nijakie wiem :c )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz