Przytaknęłam po czym weszłam do sklepu. Tak jak powiedział wzięłam
cztery opakowania ciastek. Gdy chłopak po chwili wszedł do sklepu
zapłacił za zakupy i następnie znów ruszyliśmy do jego mieszkania. Nie
wiem czy zgodzę się na zostanie na noc, ale chyba mogę sobie jeszcze u
niego posiedzieć. Nie przeszkadzało mu to chyba, no ale by było tak
głupio wyjść skoro to za jego pieniądze były kupione ciastka. Wreszcie
znaleźliśmy się w jego mieszkaniu. Ściągnęłam pospiesznie buty, w jednej
ręce trzymałam opakowania ciastek, a drugą zaczęłam ciągnąć Deak'a.
- Fucia czekaj! Buty - puściłam go i odwróciłam się do niego
- Hehe - powiedziałam
Jeden but jeszcze miał na nodze, a drugi był daleko w kącie przy
drzwiach. Poczekałam aż zdejmie tego buta i wreszcie wlazłam do jego
salonu. Odłożyłam trzy opakowania ciastek na stół, a jedno już zaczęła
otwierać. Wgramoliłam się na kanapę obok Deak'a.
- Przeziębisz się, sa - powiedział nakrywając mnie kocem
Wsadziłam sobie jedno ciastko do buzi i wystawiłam opakowanie w stronę
Deak'a. Uśmiechnął się i wyjął dwa ciastka. Tak połowa nocy nam zleciała
na jedzeniu ciastek, picia soku i oglądanie jakiś filmów. A jednak
zostałam na noc. Z każdą godziną siedzenia tak robiłam się coraz
bardziej śpiąca, ale dobra dam radę. Nie zasnę. Fajnie było i głupotę
bym zrobiła, gdybym zasnęła. Zostało już jedno opakowanie ciastek.
Trzeba teraz oszczędzać.
- Deak? - raczej tak po prostu powiedziałam jego imię, niż miałam zamiar go wołać
Zerknął na mnie, a ja przymykając oczy przechyliłam się w lewo i wylądowałam głową na jego kolanach.
- Masz fajne kolana - powiedziałam dźgając go, na co ten się zaśmiał
- Mam kota - pogłaskał mnie po głowie - Fucia?
Od kilku minut już sobie spałam. A jednak zasnęłam, a szkoda. Przynajmniej chłopak będzie mógł zjeść więcej ciastek beze mnie.
<Deak?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz