Spojrzałam na Aki’ego nieźle zdzwiona. Mogłabym przysiąc, że zostawiłam
go u siebie. Westchnęłam cicho delikatnie przytulając chłopca. Po chwili
odsunął się i spojrzał na mnie przerażony. Jak on się tu dostał?! Aa… w
sumie jak to ja pewnie znowu nie zamknęłam drzwi. Odchyliłam się do
tyłu i zapaliłam małą lampkę przy łóżku. Chłopiec przetarł oczy od
rażącego światła, a po chwili uniósł wzrok na mnie.
- To tylko sen nie martw się - lekko się uśmiechnęłam pocieszając go
Odwzajemnił uśmiech i położył się z powrotem. Przykryłam go kołdrą, a po
chwili przyniosłam sobie herbatę. Może dzięki niej szybciej zasnę po
tej niespodziewanej pobudce. Kiedy wróciłam do pokoju dzieciak już spał.
Poprawiłam sobie poduszkę i oparłam się o nią biorą kilka łyków napoju.
Westchnęłam cicho odstawiając kubek na szafkę i przykrywając się
pościelą. Normalnie to bym odprowadziła chłopca do siebie, ale byłam już
zbyt zmęczona. Już miałam zgasić lampkę, gdy przypomniało mi się, że on
boi się ciemności. Wtuliłam się w ciepło poduszkę i szybko pogrążyłam
się we śnie.
~
Gdy się obudziłam poczułam jakiś dziwny ucisk i ciepło. Uchyliłam lekko
powieki, po czym zauważyłam Aki’ego tulącego się do mnie. Uniosłam
mimowolnie kąciki ust widząc tego małego włamywacza. Odsunęłam go od
siebie i przykryłam kocem. Wyciągnęłam się i poprawiając włosy poszłam
do kuchni. Zrobiłam sobie kilka tostów francuskich , kiedy usłyszałam
jak chłopiec się budzi i zeskakuje z łóżka. Zdjęłam z wyższej półki
płatki śniadaniowe i wyjęłam mleko z lodówki. Po chwili Aki przyszedł do
mnie przyglądając się co robię. Położyłam miskę wypełnioną po brzegi
ciepłym mlekiem i płatkami. On usiadł przy stoliku i zaczął się zajadać,
a ja kończyłam swój posiłek. Po chwili dosiadłam się do niego. W sumie
musze przyznać, że bardzo dobre wyszły mi te tosty. Kiedy skończyłam
pozmywałam, a chłopiec podał mi swoją miskę.
- Pójdziesz posiedzieć chwilę sam w salonie? Zaraz do ciebie przyjdę - powiedziałam spoglądając na niego
- A co będziemy robić? - zapytał z ciekawością
- Możemy obejrzeć jakiś film czy coś - odparłam po chwili zastanowienia
Grzecznie pokiwał głową i poszedł do wyznaczonego pokoju. Ja sięgnęłam
parę ciuchów z szafy i poszłam się przebrać do łazienki. Akurat teraz
musiał się popsuć zamek? Ech.. westchnęłam cicho przymykając drzwi i
rozczesując włosy.
(Aki? Co ty na to?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz