sobota, 7 lutego 2015

Od Kaneki

Że niby ja z nim przegrać? Haha! Dostałby się w moje łapska i marzył by o śmierci z mojej ręki. Taaak... zrobiłabym to samo co ON mi... Poczułam jak głowa zaczyna mi pulsować silnym bólem. Chwyciłam się za nią. Zawsze, gdy przypominałam sobie JEGO zaczynała mnie boleć głowa. Takumi był już kawałek dalej. Nadal szedł w przeciwnym kierunku. Domyśliłam się, że zapewne zaraz zmieni zdanie, lub odwróci się. Skorzystałam więc z okazji i ruszyłam szybkim krokiem do pokoju. Gdy w końcu doń dotarłam, ból głowy juz ustąpił. Zrobiłam sobie kawę, po czym siadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor. Nie leciało nic ciekawego. Zatrzymałam się na programie przyrodzniczym o lwach. Samice właśnie złapały małego cielaka gnu, a samiec wepchnał się, aby zjeść jako pierwszy. Wyobraziłam sobie samą siebie jako lwa... Pewnie nie pozwoliłabym sobą tak pomiatać. Moje "przyrodnicze" rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Westchnęłam i wyłączyłam telewizor. Zaczęłam włóczyc nogami w kierunku drzwi.
-Daj mi wreszcie spokój - powiedziałam zanim je do końca otworzyłam. Jednak to nie niebieskowłosy rzep stał za drzwiami...
-Sory, pomilałm cię z kimś. -burknęłam, lecz w moim tonie głosu nie dało sie usłyszeć ani trochę skruchy.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope