sobota, 7 lutego 2015

Od Misaki

Wstałam rano koło dziesiątej w swoim pokoju. Nie był jakiś wielki, ale mi wystarczał. Wyjrzałam przez okno, za którym było mnóstwo śniegu. Wyciągnęłam kartki, ołówek i zaczęłam rysować. Po około godzinie skończyłam, więc schowałam wszystko do jednej z kilkunastu teczek, które były schowane w szafie. Potem ubrałam się i zabierając swoje artykuły do rysowania wyszłam na zewnątrz. Usiadłam na jednej z ławek i zaczęłam zapełniać rysunkami kolejne kartki. Po jakimś czasie już nie miałam kartek, więc wróciłam do pokoju, odłożyłam to, co narysowałam i wzięłam kabel od internetu, którego dotknęłam i sprawdziłam szybko pocztę. Nic tam ciekawego nie było, głównie spam. Gdy oderwałam rękę od kabla, wyszłam na zewnątrz ponownie. Rozejrzałam się dokładniej - wokół było dużo śniegu, było chłodno, ale dało się wytrzymać. Niektóre kwiaty jeszcze wybijały się spod śniegu, ale większość była pod nim. Słońce jasno świeciło, na niebie nie było w ogóle chmur. Gdy poszłam dalej, spotkałam kogoś.

Ktokolwiek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope