niedziela, 22 lutego 2015

[Team 3] Od Argony

Niespodziewanie znalazłam się w ciemnym pomieszczeniu. Czułam lekkie zawroty głowy, więc wsparłam się o słup. "Czemu stoję?" zapytałam samą siebie "I gdzie ja jestem?". Spróbowałam sobie przypomnieć co robiłam przed chwilą, jednak wspomnienia były bardzo mętne. Biegłam. Uciekałam przed czymś. Nie... chwila... to coś innego... we wspomnieniach widziałam tylko ucieczkę. Zachwiałam się zszokowana odkryciem. A teraz? Stałam w ciemnym pomieszczeniu z kilkoma jeszcze dziewczynami. Kim one są? Nie uciekałam.
Niespodziewanie sytuacja zdała mi się niezwykle komiczna i nierealne. Zaczęłam się śmiać w głos niepowstrzymanym i spazmatycznym śmiechem. Ujrzałam jak dziewczyny się odwracają zdziwione w moim kierunku i nagle odskakując. Kilka z nich wycelowało we mnie dłonie, jednak ich uwagę odwrócił ktoś, miotający się po przeciwnej stornie, mamrocząc coś o wyjściu. Nieznajome stanęły do siebie plecami.
- Co się tu dzieje? - zapytała jedna z nich. - Kim one są?
Śmiałam się dalej, nie mogłam przestać. Prawa źrenica zaczęła wylewać się na tęczówkę. Nagle ktoś zapalił światło. Blask lampy oślepił mnie na chwilę. Zamilkłam. Dziewczyna po przeciwnej stronie również zamarła. Fioletowowłosa ślicznotka trzymała rękę na włączniku.
- Jesteście ubrane tak jak my - stwierdziła, przyglądając się nam uważnie. - Kim jesteście?
- Gośćmi z bezsnu - odparłam, szczerząc szyderczo zęby.
Coś piknęło w zegarku na ręce pytającej. Spojrzała na niego i zmarszczyła brwi. Potem powiodła wzrokiem do białowłosej towarzyszki i do drugiej białowłosej. Chciała coś powiedzieć, ale kształty dziewczyn rozmyły się płynnie. W pokoju panowała nieprzenikniona cisza. Chyba nikt do końca nie rozumiał, tego co właśnie zaszło.
- Dostałam wiadomość o zmianie składu teamu... - powiedziała niepewnie dziewczyna. - Na nowicjuszki.
- Teraz to na pewno zginiemy. - Blondynka spojrzała na nas z sporą dozą nieufności, a może nawet strachu.
- Gdzie jesteśmy? - zaciekawiła się czarnowłosa, która wcześniej koniecznie chciała wyjść.
- Przejrzyjcie urządzenia, które macie na rękach. Tam znajdziecie wszystkie informacje.
Dopiero teraz zauważyłam zegarek na nadgarstku. Szybko weszłam do systemu i przeczytałam wszystkie widoczne tam informacje. Znów zaczęłam się śmiać, podpierając się o ścianę, by nie upaść.
- To sen! To cholern* sen! Coś takiego nie istnieje! Nie może istnieć!! - Dalej zanosiłam się obłąkańczym rechotem. - Tylko tam istnieje magia!
- Uspokój się Argono. - Głos Akiry był ostry i chłodny. - Musimy się ogarnąć, jeśli chcemy to jakoś przeżyć.
- Na początek stąd wyjdźmy... - zaproponowała nieco nerwowo Mixi.
Liderka skinęła głową i przeszłyśmy do kolejnego, równie zniszczonego pomieszczania, ale nieco większego. Była tam skrzynia ze sprzętem.
- Teraz powinnyśmy...
- Dowiedzieć się coś o sobie. - Mój głos był zimny i pozbawiony emocji.
- Coś o sobie? Po co? - zapytała liderka
- Jeśli nie poznamy swoich możliwości nie damy rady dobrze współpracować. - Wzruszyłam ramionami. - Niektórzy tutaj muszą mieć na prawdę potężne zdolności, gdyż nie ma tu ograniczeń. Może się zdarzyć wszystko. Ważne jest by jak najlepiej wykorzystać nasze możliwości.
- Racja - Mixi popatrzyła na mnie z ukosa. - Musimy ustalić kto lepiej sprawdzi się w ataku, a kto w supporcie.
- Zgoda. - Akira skinęła głową. - Posiadam Carte di Vita. Mogę przywoływać przez nie wiele mocy żywiołów, myślę więc, że dobre by to było w ataku.
- Ja posiadam Kami no keiyaku, to w większości zdolności techniczne i nie mogę ich nadużywać. Pozostanę w odwodzie, ewentualnie mogę wspomagać atakujących poprzez ostrzał z broni palnej. - Spojrzałam na Mixi.
- Jestem niezła w władaniu szpadą, posiadam zdolność ogłuszającego krzyku, ale to może zadziałać również na was. Mogę manipulować czasem.
- To też raczej atak - stwierdziłam, a dziewczyna mruknęła coś w odpowiedzi niezrozumiale.
Zapadła chwila ciszy, w której mierzyłyśmy się wzrokiem.
- Ja mogę wywoływać ból, ale dopiero po długim czasie. Nie nadaje się do walki... - powiedziała cicho Misaki. Dopiero teraz przypomniałam sobie o jej obecności.
- Więc będziemy cię osłaniać. - stwierdziłam. - Oddaję głos naszej liderce.
- Powinniśmy się uzbroić. - Dziewczyna wskazała na skrzynie.
(Akira? Mixi? Może Misaki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope