poniedziałek, 23 marca 2015

Od Heaven'a - C.D Haruki [+12]

Obserwowałem całe to zajście rozgrywające się idealnie przed moimi oczami. Czułem jak narasta we mnie nie spowodowana niczym złość. Chiyo słodka wtulona w plecy Haruki całujący Vanille... Nie mogąc dłużej na to patrzeć, podszedłem do nich i łapiąc chłopaka za kaptur, odciągnąłem go od blondynki.
- Dziewczyna zasypia na tobie, robiąc sobie z twoich pleców łóżko. - zacząłem wkurzony. - A ty nawet nie reagujesz i masz to głęboko w dupie?
Ja pierdziele, co za człowiek! Uruchomił mi się tryb: "Czepiam się o wszystko, ponieważ mnie wkurwiasz". Teraz moim celem był Haruka, nieszczęśliwie wypadło na niego.
Szatyn spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem, tak jakby oprzytomniał na sekundę lub dwie. Wstał, zdejmując drugą z bliźniaczek z pleców, wziął ją na ręcę, a potem położył na łóżku. Zapanowała niezręczna cisza.
- I co się głupio patrzycie?! - warknąłem na wszystkich, gdy skierowali swe piękne oczęta na moją osobę.
- Heaven, przymknij się debilu, bo zaraz obudzisz Chiyo. - znowu usłyszałem ten głosik, który wprost doprowadzał mnie do szału.
- Odpedałuj się ode mnie!
Haruka odwrócił się niemal błyskawicznie, obdarowując mnie pełnym pogardy spojrzeniem. Dosłownie zabijaliśmy się wzrokiem. Gdyby nie Natsume, który stanął między nami już dawno byśmy się pobili. Normalnie nie fajtowałem się z mniejszymi od siebie, ale teraz byłem tak pijany, że nie miało to dla mnie znaczenia.
- Ide się umyć. Zostawiam was na chwilę, więc bądźcie grzeczni, moje kochane misie.
Mówiąc to, Vanilla posłała nam całusa i puściła oczko. Tak niezwykle uwodzicielsko i zachęcająco... Staliśmy tak w bezruchu, by już sekundę później przepychać się na korytarzu przy wejściu do łazienki. Przez ten czas powyklinaliśmy siebie nawzajem. Czasami nawet nie wiedziałem co mówię, wymyślałem jakieś słowa na poczekaniu, które w moim mniemaniu były godne tego, aby użyć ich do obrazy tego aspołecznego ciecia.
- Odpuść! I tak wejdę tam pierwszy!
- Nie rozpędzaj się tak. Zanim wgramolisz tam swoje grube dupsko, już dawno zdążę zatrzasnąć ci drzwi przed nosem!
- Przymknijcie się wreszcie, bo nie mogę was słuchać! - krzyknął Natsume z salonu.
No i drugi debil! Zaraz Chiyo się obudzi i pomoże wejść nam obojgu, albo co gorsza... jej majtki o magicznych właściwościach i mocach sprawią, że natychmiast wybije nam z głowy wszystkie chore wizje i pragnienia jakie się rodziły w głowie oraz tam "na dole".
Po dłuższej chwili udało mi się dotknąć klamki, którą pociągnąłem dopiero po paru sekundach, bo ta brązowowłosa cholera mi to uniemożliwiała. Sukces zakończył się tak, że obydwaj runeliśmy na kafelki wyścielające podłogę łazienki. Vanilla patrzyła na nas wyraźnie rozbawiona.
- Spokojnie, chłopcy. - rzekła zmysłowo, znów robiąc tę słodką pozę i udając zdziwienie. - Starczy mnie dla każdego.
Magicznie przestaliśmy się kłócić, wyraźnie oczarowani jej pięknym, półnagim ciałem. Wpatrywaliśmy się w nią jak dwa, napalone ogiery. Dźwignąłem się szybkim ruchem na nogi, ale nie śmiałem zrobić nic innego. Tymczasem wanna pełna już była gorącej wody, a pokaźna warstwa śnieżnobiałej piany prawie się z niej wylewała. Czyżby przewidziała, że za nią przyjdziemy? Cóż za cwane stworzenie...
Haruka błyskawicznie pozbył się górnej części garderoby, która z plaskiej wylądowała na mojej twarzy. Podał ręke Vanille i pomógł jej wejść. Gupia zołza! Odrzuciłem niebieską szmatę (czyt. jego bluzę) w kąt i na chama odciągając go od dziewczyny, wpieprzyłem się prosto do wanny. Haruka zrobił to samo. Teraz w trójkę siedzeliśmy sobie tak w ciszy, mokrzy, ale spokojni jak nigdy dotąd. Mmmmm~~... Trójkącik wyczuwam.
Szatyn objął dziewczynę od tyłu, a ja zacząłem całować ją po szyi. Teraz już nic nie było w stanie nas zatrzymać. Haruka zdawał się być jeszcze bardziej napalony niż ja, bo nie dość, ze składał czułe pocałunki na karku Vanilli, to jeszcze lekko zagryzał jej skórę bądź ssał, zostawiając małe malinki. Dziewczyna nie protestowała, być może coś mówiła, ale teraz tego nie słyszałem. Zszedłem nieco niżej, a Haruka jakby czytając mi w myślach odpiął stanik, który wciąż jeszcze nie zdążył spaść. Powolutku ją rozbieraliśmy, będąc przy tym szczególnie delikatni. Przejechałem rączką po całej długości jej gładkiego, pięknego brzuszka, aż dotarłem do linii piersi. Zadrżałem na samą myśl o tym wszystkim. Piana utrudniła mi podziwianie niezwykłych widoków, a przemoczona koszulka nieprzyjemnie przywierała do ciała. Pozbyłem się jej więc jak najszybciej. Mój towarzysz, korzystając z okazji przesunął się bardziej w moją stronę, sprawiając, że teraz dziewczyna była zwrócona w stronę nas obu. Haruka ponownie wbił się w jej usta, a ja tymczasem zająłem się obcałowyniem jej delikatnych ramion.


<Haruka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope