niedziela, 31 maja 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego


Zaraz po tej głupiej uwadze Riuki`ego zarumieniłam się jeszcze bardziej, głośno prychając. Ja sobie odbiorę przyjemność... ciekawe jaką! Nawet bez pozbawiania go tego i owego on sam pozbawia mnie przyjemności. Chociaż nie żebym tam narzekała... po prostu jestem niewyżytą dziewuchą, najpewniej z powoli rozwijającym się uzależnieniem od seksu. Ech ale kto mnie zrozumie? Wycierając mokre włosy, ruszyłam w kierunku łóżka po chwili na nim siadając. Przydałoby się, żebym za chwilę poszła do siebie przebrać się w coś czystego i ewentualnie zabrać coś na zmianę, skoro mam tutaj spędzić kolejną noc. Jakoś nie chciałoby mi się jutro trzeci dzień łazić w tym samym, co mam tutaj. Już teraz zaczynałam się w tym wszystkim czuć mało komfortowo. Kiedy skończyłam się wycierać, ponownie owinęłam się ręcznikiem, kątem oka spoglądając na nadal rozbawionego chłopaka.
- Co cię tak bawi? - zapytałam po chwili.
- Ty - usiadł obok mnie.
Oparłam głowę na jego ramieniu, obejmując go przy tym w pasie. Przymknęłam oczy, opierając wargi na jeszcze wilgotnym ciele chłopaka.
- Czujesz się chociażby trochę lepiej?
- Trudno powiedzieć, na razie nie jest tak źle, ale nie wiadomo czy za minutę nie będzie jeszcze gorzej niż przedtem... mówiłem Ci, że to nie takie proste - westchnął jakby już zmęczony tym całym tematem.
Mnie też już to męczyło... ale co poradzę na to, że się tak cholernie o niego martwię. A wypytywać się będę co chwilę, bo po prostu nie daje mi to spokoju. Z tego wszystkiego teraz nakręciłam się tak bardzo, że nawet odechciało mi się iść do siebie. Mogę nawet chodzić naga jak nie będę miała ciuchów na zmianę! Nie no, przesadziłam... Po prostu będę okradała szafę Riuki`ego (obczai bieliznę 8)).
- Nie musisz się tak mną przejmować...
- Przestań - szarpnęłam go delikatnie za ramię - Łatwo ci mówić, ty teraz nie jesteś w stanie postawić się na moim miejscu... Mi naprawdę na Tobie zależy i nie zniosłabym tego gdybyś strasznie cierpiał.
- No to dlatego ci mówię, żebyś nie siedziała tutaj w nocy.
- Idiota! Jak pójdę to jeszcze bardziej będę się martwiła, bo nie będę wiedziała co się z Tobą dzieję! - warknęłam po czym nachyliłam się tak, żeby móc spojrzeć mu w oczy.
Przez chwilę spoglądaliśmy tak na siebie w ciszy, aż w końcu cicho westchnęłam, ujmując jego twarz w dłonie.
- Wybacz, poniosło mnie…

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope