niedziela, 7 czerwca 2015

Od Nanami - C.D Ani

Cieszyłam się, że mam Anię jako przyjaciółkę. Była miła, fajna i przyjemnie się z nią przebywało i rozmawiało.
- Dokąd teraz? - powiedziałam uśmiechając się delikatnie i nie puszczając jej ręki.
- Może po prostu przed siebie? - zaproponowała.
Wydało mi się to dobrą propozycją, więc przytaknęłam. W końcu i tak raczej nie miałyśmy co robić...
Powoli szłyśmy sobie wśród opadających liści i wielu kwiatów. Słońce jeszcze trochę grzało, a na niebie nie było wiele chmur - po prostu piękna pogoda. Gdyby taka mogła być codziennie...
- Ładnie, prawda? - zapytałam się Ani.
- Zgadzam się z tobą - odpowiedziała.
Chwilkę później trochę zgłodniałyśmy, więc poszłyśmy do jakiejś niewielkiej restauracji na śniadanie. Wzięłyśmy sobie coś do jedzenia, a potem porozmawiałyśmy sobie o różnych rzeczach. Wkrótce kelnerka przyniosła nam nasze posiłki, które powoli zaczęłyśmy jeść. Wkrótce potem skończyłam, ale jeszcze na talerzu wiele zostało.
- Nie jesz już? – zapytała.
Pokiwałam głową przecząco i odłożyłam sztućce. ANIA jeszcze kończyła swój posiłek. Poczekałam aż skończy, a potem poprosiłam o rachunek i zapłaciłyśmy za wszystko. Następnie wyszłyśmy z restauracji.
<Ania? Wybacz, też krótko i problem z pomysłem :c>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope