wtorek, 3 lutego 2015

Od Futaby

Zaciekawiła mnie jego metalowa opaska na oku. Chyba sam sobie jej nie założył. Dopiero po chwili zobaczyłam, że jest skuty i dotarło do mnie, że jest w cały we krwi. Znów odsunęłam się do tyłu czując się dziwnie. Czy dobrze zrobiłam przychodząc do skutego gościa? Przecież pobieranie zaraz się skończy i będę mogła odpalić kolejną gierkę. 
- Jestem Futaba - powiedziałam po czym uśmiechnęłam się lekko, czego on oczywiście nie widział
Samo mnie ciekawiło dlaczego gadam z jakimś gościem. Wszystko to wina tej przepaski na oku. Obróciłam się w stronę drzwi, żeby ustalić jaka trasa czeka mnie do pokonania, gdyby się coś stało. Na nowo obracając się w stronę chłopaka, aż mi się nie chciała wierzyć w to co zobaczyłam. Pochylił głowę w przód i poszedł se spać. Znów rozejrzałam się po pokoju, ten wydawał się identyczny jak mój, tylko inne rzeczy. A właśnie! Nie przyszłam oglądać pokoi, ani gościa. Jedyny powód dla którego tu przyszłam do przepaska. Przybliżyłam się do niego i wystawiłam rękę w stronę jego twarzy. Już miałam dotknąć przepaski, gdy chłopak mocno zacisnął dłoń na moim nadgarstku. 
- Nie dotykaj - powiedział po czym uniósł głowę 
Nie wiedziałam co mam zrobić, nigdy nie byłam w podobnej sytuacji. Ucisk na nadgarstku cały czas stawał się silniejszy, chce mi go oderwać, czy co?! Wpatrując się w siną dłoń, nie zauważyłam gdy ten ukazał swoje ostre ząbki. Zanim zdołał moją rękę przybliżyć do siebie w ostateczności udało mi się uwolnić tym samym upadając do tyłu. Chciał mnie po prostu przestraszyć, tak? Zaczęłam się cofać do tyłu, ale nadal nie dowiedziałam się niczego. Zerwałam się na równe nogi, chcąc uciekać, ale myśli kazały mi co innego. Mętlik w głowie. Stałam jak słup nie ruszając się, drugą ręką przytrzymując siny nadgarstek. Być może będę tego później żałować, ale ... . Użyłam Horoguramu i w udało mi się obniżyć jego przepaskę. Oko było koloru białego, natomiast białko czarne. Zgrzyt zębami i odgłos podnoszenia się z ziemi. Naprzeciwko mnie stał o dużo wyższy chłopak.
- Ja ... już idę - wydukałam szybko
Chciałam się schować w swojej ciemnej norze, zwanej pokojem. Tyłem zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Żałuję, że tu przyszłam. Gdy miałam chwycić za klamkę uderzyłam o drzwi i osunęłam się na ziemię. Chciałam krzyczeć o pomoc, ale nie mogłam. Siedziała sparaliżowana wpatrując się w tego gościa. Nie będę miała kolejnego życia, restartu jeśli coś mi zrobi, co?

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope