piątek, 20 marca 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego

Jeśli naprawdę sobie myśli, że takimi słówkami mnie przegoni to się naprawdę grubo myli. Pozatym za tego kolejnego już ostatnio pchlarza, to go chyba zabiję. Zdjęłam ze swojej wspaniałej stópki buta po czym rzuciłam nim w stronę Riuki'ego, perfekcyjnie trafiło w tył jego łepetyny. Niech nie zapomina sobie, że ja również mogę mu przywalić. Kiedy spojrzał na mnie groźnie, aż mnie zmroziło jednak jakoś udało mi się pokonać tą przerażającą barierę. Podeszłam do niego i złapałam za rękaw, ciągnąc go ponownie w stronę salonu.
-O nie, nie, nie kolego… ty mnie obudziłeś wczoraj, to ja Cię obudziłam teraz.
-Ty mnie ostatnio cały czas budzisz!
-Trudno - machnęłam na to ręką - Jeśli będziesz gnił w łóżku do południa to już do końca będziesz się zachowywał jak… stary dziad.
No teraz to normalnie myślałam, że on mnie zabije. Nic nie wiadomo, przecież dzień dziecka się dla mnie skończył. No ale taka była prawda, ale skoro jemu się nie widziało wychodzić nawet na durny spacerek, to niech sobie gnije.
-Przyjdziesz jeszcze po coś…
-Dobrze wiemy, że za godzinę lub mniej będziesz tu z powrotem - powiedział gasząc mnie
Zacisnęłam dłonie w piąstki, cholera czemu on miał rację? Trudno to ja też tu będę siedziała. Wołami mnie stąd nie wyciągnie, puściłam go po czym usiadłam na kanapie zakładając nogę na nogę.
-Męczysz mnie…
-Bywa - przymknęłam oczy po czym wyprostowałam się i przybrałam powagę - a tak mówiąc już poważnie… jeśli masz mnie dosyć to mogę sobie pójść, nie obrażę się, po prostu powiedz - skłoniłam się na lekki uśmiech.
Zaraz po tym, zaczęłam się zastajawiać, po co ja to powiedziałam. Czy jeśli faktycznie będzie kazał mi sobie iść do siebie, zrobię to? Pewnie tak…

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope