poniedziałek, 2 marca 2015

Od Mei - C.D Vincenta

Mei spojrzała w lustro poprawiając opaskę zasłaniającą oko. Było wcześnie rano, większość osób spała. Nomu zawsze była rannym ptaszkiem, a także zawsze siedziała do późna. Dni spędzała samotnie, czytając książki i malując obrazy, których i tak nikt nie oglądał. Wyszła z łazienki i ruszyła do sypialni. Nie miała ochoty tłuc się po ośrodku bladym świtem. Położyła się na dużym łożu sięgając po książkę. Obok niej leżała karta. Dziewczyna nigdy się z nią nie rozstawała. Z resztą każdy miał je przy sobie.
Mei spojrzała za okno. Deszcz bębnił miarowo o szybę wprawiając ją w jeszcze bardziej melancholijny nastrój. Nie potrafiła się na niczym skupić. Co chwila gubiła się w tekście. Odłożyła więc lekturę i wbiła znużony wzrok w ściane. Po raz kolejny zdała sobie sprawę jak bardzo nienawidzi tego miejsca. Jakkolwiek wielkie nie byłyby pokoje, cały czas czuła się jak w klatce. Z nudów zaczęła przeglądać rzeczy w szafce nocnej. Mały zeszycik na ewentualne pomysły, jeszcze jedna przepaska, stara zniszczona fotografia jej siostry i porcelanowa laleczka. To wszystko były jej skarby przypominające kim jest i skąd pochodzi. Wyciągnęła dość długi, piekielnie ostry sztylet z hartowanej stali. Zawsze miała go przy sobie. Towarzyszył jej odkąd pamiętała. Ukryty w torbie, pod bluzką...wszędzie.
- " Killer is out. Mike kill all. This is enought. Mike kill all. Mike kill all "* .- zanuciła obracając broń w dłoniach. Piosenka ta utknęła jej w głowie już dawno temu.
Nagle cały jej apartament wypełnił głośny trzask przewracającego się mebla. Mei zerwała się na równe nogi i ukryła sztylet w wszystej kieszonce mundurka. Ruszyła do saloniku. Jej oczom ukazał się widok wywalonej palety z obrazem.
- Nie podobało ci się, siostrzyczko? - szepnęła patrząc na własne dzieło. Ciemny korytarz szpitalny i mała dziewczynka z lalką po środku. Westchnęła zrezygnowana. Od kąd Seiko umarła z jej siostrą też nie było najlepiej. Dziewczyna miała skłonności do tak zwanego "bredzenia" a także jeszcze bardziej zamknęła się w sobie. Rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyła je i spojrzała na dużo wyższego chłopaka.
- Dzień dobry. - przywitała się ostrożnie.
- Witaj...usłyszałem głośny trzask i zastanawiałem czy coś się stało...?
- Paleta upadła. Przepraszam, jeśli obudziłam. - odparła pokazując żałosne miejsce wypadku w salonie.
- Nie...już nie spałem. Jestem Vincent. - przedstawił się.
- Mam na imię Mei. Wejdziesz? - otworzyła szerzej drzwi, zapraszając gościa.

* Piosenka śpiewana przez Mei to " London Bridge is falling down " puszczone od tyłu. Fani FNAF'a zrozumieją.

( Vincent? )

8 komentarzy:

  1. Ale ta piosenka to fałsz bo powstała parenaście lat temu zanim powstał fnaf, a potem ktoś puścił to od tyłu i proszę bardzo!
    Pozdr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ wiem!
      Za to melodia bardzo wpadła mi w ucho i także cały czas ją nucę.
      - Mei

      Usuń
    2. Ja też to nucę... to jest uzależniające xD
      - Nivan

      Usuń
    3. A to spoczko :3 w sumie to też ciągle ją nucę xD

      Usuń
  2. Nah, strasznie wbijająca się w głowę pioseneczka. XD
    Ale i tak nie lepsza od " Five Nights at Freddy's song". Mam to na dzwonek w telefonie ustawione.
    -Mei

    OdpowiedzUsuń
  3. A "it's been so long"? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tytułu. Musiałabym przesłuchać i dopiero powiedzieć czy znam.
      Czy to przypadkiem nie jest o matce jednego z dzieci? Widziałam coś takiego.
      Ach, zapomniałabym zapytać. Jaką masz postać Anonimku?
      - Mei

      Usuń
    2. Tak to ta o matce tego 5 dziecka C:
      Co do Twojego pytania....zgaduj albo:
      "I will look for you. I will found you...and I will kill you."
      Z poważaniem Anonimek :3

      Usuń

Layout by Hope