wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Rene - C.D. Riuki'ego

Zamknąłem oczy, równocześnie z tym biorąc głęboki oddech. Przesunąłem rękę po jego głowie, aż do karku. Dopiero tam delikatnie zacisnąłem palce na jego skórze. Jeżeli zacząłby przesadzać to przecież muszę się jakoś obronić, wtedy się na to nie zapowiadało.
- Pij, pij - pogłaskałem go po główce jak małe dziecko - Tylko nie przesadź bo ja też potrzebuję krwi - zdobyłem się na całkiem szeroki uśmiech, ponownie zamknąłem oczy, z tym,że tym razem moje nogi zaczęły się same uginać, czułem się jakby były z waty. Wreszcie opadłem na kolana, a Riuki automatycznie odsunął się ode mnie.
- Aleś się nachlał - pomasowałem miejsce,w  którym zatopił swoje kły. Podniosłem głowę, żeby spojrzeć na niego i uśmiechnąłem się. Wytarł swoje usta dłonią i ukląkł obok mnie.
- W porządku? - zapytał spokojnie. Zaśmiałem się cicho, odetchnąłem ciężej kilka razy, a potem wydobyłem z siebie jakiś niezidentyfikowany dźwięk, dopiero po chwili głos mi wrócił:
- Tak, jasne. Chyba całkiem długo nie jadłeś, co? - pogłaskałem go po policzku - Cinia serio cię zmieniła. Jakoś bardziej się wszystkimi interesujesz braciszku - mrugnąłem do niego ze szczerym uśmiechem.
- Zrobiłeś się bledszy niż wcześniej - mruknął całkowicie ignorując moje wcześniejsze słowa, potraktował je jak powietrze. Miałem ochotę go palnąć, ale po co tracić energię na coś takiego, skoro można się odwdzięczyć później. Przy następnej okazji, zrobić to mocniej, na pewno ze zwiększoną satysfakcją.
- Nie można zrobić się bledszym - zachichotałem głupkowato - Nic mi nie będzie, ale zaraz do was wrócę, okej? Muszę się trochę zregenerować - oparłem głowę o kafelki na ścianie i zamknąłem oczy. Pogłębiłem nieco swoje wdechy i wydechy. Riuki podniósł się z podłogi,a potem wyszedł z łazienki. Odprowadziłem go wzrokiem oraz szerokim łuczkiem na twarzy wygiętym w dół.
- EJEJEJJE! - wrzasnąłem najgłośniej jak było to możliwe, ale Yuki już wyszedł. Przekląłem pod nosem. Siedziałem tak w tej łazience chyba z piętnaście minut. Wreszcie podniosłem się i wyszedłem. Przedtem przyjrzałem się mi w lustrze, wyglądałem całkiem normalnie. Poszedłem do ich stolika, jak dobrze,że nigdzie nie wyszli.. No chyba bym ich rozerwał.
- Co cię tak długo nie było? - zapytała na wstępie Cinia, ja w tym czasie usiadłem obok Riuki'ego i napiłem się soku, widziałem zniecierpliwienie na jej twarzy, rozbawiło mnie to nieco więc postanowiłem powiedzieć:
- Trzeba było przyjść i sprawdzić - zmrużyłem oczy z szarmanckim uśmieszkiem, przetarłem przy okazji kark ręką i znów zwróciłem się do niej - Takie rzeczy, o których dziewczyny nie powinny wiedzieć - wystawiłem jej język z uśmieszkiem.
- Krowa ma dłuższy - warknęła odwracając głowę w drugą stronę, byleby nie patrzeć na mnie, obrażona dama. Wyglądała słodko, phe.. Spojrzała tylko na Riuki'ego szukając wsparcia.
- Żartowałem Cinia, nie obrażaj się - położyłem na jej rączkę moją dłoń i delikatnie przesunąłem, od razu poluźniła zacisk,a raczej rozłożyła rękę. Oparłem się plecami o fotel i czekałem co dalej się wydarzy.
(Sorry,..Wiem,że koniec wyszedł lujkowo. Riuki? Cinia?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope