niedziela, 15 marca 2015

Od Aki'ego - C.D Rosie

Złapałem się za głowę. Chyba powinienem przystawić coś do łóżka, bym nie zleciał. Przetarłem zaspane oczy i oparłem się o brzeg łóżka. Chwyciłem Momo w ręce i wpatrywałem się w niego.
- Pacz! Rosie poszła, a ja musiałem zlecieć z łóżka. Nie mogłem sobie pospać - westchnąłem smutno i położyłem pluszaka na łóżko, biorąc łyk wody, która stała w szklance na etażerce. Musiałem upaść na twarz, no musiałem. Nie byłbym sobą, gdybym nie zleciał z łóżka. Rozejrzałem się po pokoju. Było ciemno, a ja specjalnie nie lubię ciemności. Wdrapałem się na z powrotem na łóżko i oparłem się na parapecie. Wreszcie jasność. Neonowe kolory migały na różnych budynkach, niektóre powoli gasły, a inne dopiero co się zapalały. Pewnie skoro jestem najmłodszych z tych wszystkich osób w tym miejscu nie będą mi pozwalać wychodzić na miasto. Chociaż nikt mnie nie przestrzegł przed tym. Ubrałem na piżamę bluzę, po raz pierwszy zostawiając Momo w pokoju samego, udałem się do pokoju Rosie. Chyba miała któreś piętro pode mną. Nie ważne, znajdę ją patrząc po plakietkach obok drzwi. Po cichu wyszedłem z pokoju ostrożnie zamykając drzwi, by nie zrobić najmniejszego hałasu. Tak właściwie naszła mnie ochota na paluszki, a o ile dobrze pamiętam widziałem automat z nimi na dole. To za chwile pójdę do dziewczyny. Znalazłem się na parterze i podszedłem do automatu. Wyjąłem monety, które miałem w kieszeni i już po chwili w rękach trzymałem paczkę paluszek. Otworzyłem ją i już miałem się skierować na górę, gdy dostrzegłem popękane lustro. Cofnąłem się do tyłu. Złodziej przylazł tu i stłukł lustro? Przeraziłem się i od razu poleciałem na górę. Stanąłem przed drzwiami Rosie i spojrzałem na plakietkę po prawej stronie drzwi.
- Rozalia. Projekt O02 ... O02? Co to O znaczy ... - spytałem sam siebie, a po chwili pociągnąłem za klamkę i wszedłem do środka
Może jej się to nie spodobać, że tak tu przychodzę bez zaproszenia, ale mam nadzieję, że mi wybaczy. Uśmiechnąłem się sam do siebie i po ciemku zacząłem szukać oznak, że dziewczyna na pewno tu jest. Zobaczyłem opakowanie ciastek na stole. Chyba się nie obrazi jak jednego zjem. No dobra dwa ... pięć. Puste opakowanie po paluszkach wyrzuciłem i skierowałem się do sypialni. O śpi! Tak uroczo wyglądała jak spała. O wiem! Będzie moją siostrzyczką! Wlazłem na łóżko obok dziewczyny i przytuliłem się do niej. Nie będę jej budzić.
[...]
Dziwne uczucie jakby ktoś przejechał mi nożem po szyi. Zerwałem się z łóżka i wpatrywałem się w otwarte drzwi, które prowadziły do salonu. Trudno mi było się uspokoić, serce waliło mi jak szalone i miałem niestabilny oddech.
- Rosie ... Rosie - zacząłem ją szturchać za ramię, a ta coś mamrocząc pod nosem przekręciła się na drugi bok i mnie odepchnęła - Rosie - nachyliłem się do niej i palcami odchyliłem jej oko
Przez chwilę tak się na mnie patrzyła myśląc, że się jej śni, ale wreszcie podniosła się. Musiałem zatkać jej ręką buzię, bo już miała zamiar krzyknąć.
- Przepraszam, że cię budzę ... i że tak wtargnąłem do twojego pokoju, ale boje się ciemności i miałem straszny sen - powiedziałem przytulając ją, wsadzając głowę między jej piersi

< Rosie xD? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope