sobota, 28 marca 2015

Od Vanilli - C.D Misaki

Coś mi tu nie pasowało. Dlaczego to ja się poddałam kiedy oni takie rzeczy wywijają ? Ktoś tu zapomniał kto tutaj jest kapitanem. Zerwałam się momentalnie z łóżka na które zapewne przeniosła mnie Chiyo. Ta jeszcze krzątała się po pokoju. Spojrzała na mnie dość niezrozumiale. No nic dziwnego przecież zerwałam się…. A spałam niby. Ah ten mój płytki sen. Zerwałam się z łóżka i natychmiast zmierzyłam do łazienki. Ubrałam się w swoją niebieską sukienkę w kratkę i zrobiłam rutynowo dwie kiteczki. Wysokie buciki i już byłam gotowa. Chi spojrzała na mnie po czym uśmiechnęła się jak prawdziwy psychopata. Chyba doskonale wiedziała o co cmi chodzi. Zawinęłam się w prawą stronę i wyszłam z naszego mieszkania. Moja siostra zaraz za mną. Szukałyśmy ich… krótko. Dlaczego ? Może dlatego że usłyszałyśmy głośne śmiechy i płacz dziewczyny. Otworzyłam z kopa drzwi z którego słyszałam krzywki. Stanęłam na równe nogi tuż po tym jak drzwi trzasnęły o ścianę klamką. Smród alkoholu to było jedyne co teraz czułam. Widok, który zobaczyłam wcale mnie nie zdziwił. Szkoda mi było tylko tej dziewczyny.
-Vanillcia… moje słońce… przyłącz się do nas. – powiedział do mnie Haruś zabawiając się z tą dziewczynką na podłodze. No za raz mnie krew zaleje. Jak jeszcze raz tego chłopaka kiedyś zobaczę to mu urżnę jaja w najbardziej bolesny sposób. Jeszcze chwilę tak stałam i przyglądałam się im wszystkim. Chiyo była tym wszystkim bardziej wstrząśnięta niż ja, ale stała spokojnie. W tym momencie do akcji wszedł mój Lunar, który zabłysł na niebiesko i za raz znalazł się przy krtani Haruki. On odskoczył od dziewczyny jak poparzony a w tym czasie Chiyo odciągnęła biedną blondyneczkę.
-Ugh… ubierz się bo nie mogę na ciebie patrzeć wypłoszu. – warknęłam, a ten zaraz zerwał się z ziemi i polazł ubrać. Teraz mój wzrok przeniósł się na wystraszonego Natsume.- Zapominacie się.. – powiedziałam cicho . Podleciałam do niego szybko, tak by nie zdążył zareagować, kopnęłam go najpierw w brzuch żeby się zgiął, potem w policzek a na sam koniec w obojczyk w takie miejsce by chłopak stracił przytomność. I tak też się stało. Niech śpi. Chi chyba zajęła się Haruką bo słychać było tylko krzyk chłopaka. Oj biedny będzie tak samo poobijany co Natsume. Dziewczyna chyba nieco wystraszyła się nas i jednocześnie zawstydziła na tyle mocno żeby stąd teraz uciec. Chyba da sobie radę sama, po za tym nie należę do osób, które martwiły by się o kogoś kto nie jest Chiyo. Tak więc bardzo grzecznie położyliśmy naszych kochasiów spać i zaczekałyśmy aż się obudzą i wytrzeźwieją. Siedziałyśmy z nimi całą noc, żeby znowu im coś durnego do głowy nie przyszło.
[…]
No Natsume obudził się wcześniej od Haruki. Widocznie mniej wypił, ale i tak wstał dopiero o 13.
-Gdzie ja je….. – zatrzymał się gdy tylko zobaczył mnie totalnie wkurwioną. Siedziałam sobie na krześle przy łóżku z założoną nogą na nogę i z morderczym wzrokiem.
-Dla niego… - wskazałam na śpiącego Haruke- Nie ma już szans na wyjaśnienia, ale ty się wykasz…


( Natsume ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope