Coś mi tu nie pasowało. Dlaczego to ja się poddałam kiedy
oni takie rzeczy wywijają ? Ktoś tu zapomniał kto tutaj jest kapitanem.
Zerwałam się momentalnie z łóżka na które zapewne przeniosła mnie Chiyo. Ta
jeszcze krzątała się po pokoju. Spojrzała na mnie dość niezrozumiale. No nic
dziwnego przecież zerwałam się…. A spałam niby. Ah ten mój płytki sen. Zerwałam
się z łóżka i natychmiast zmierzyłam do łazienki. Ubrałam się w swoją niebieską
sukienkę w kratkę i zrobiłam rutynowo dwie kiteczki. Wysokie buciki i już byłam
gotowa. Chi spojrzała na mnie po czym uśmiechnęła się jak prawdziwy psychopata.
Chyba doskonale wiedziała o co cmi chodzi. Zawinęłam się w prawą stronę i wyszłam
z naszego mieszkania. Moja siostra zaraz za mną. Szukałyśmy ich… krótko.
Dlaczego ? Może dlatego że usłyszałyśmy głośne śmiechy i płacz dziewczyny.
Otworzyłam z kopa drzwi z którego słyszałam krzywki. Stanęłam na równe nogi tuż
po tym jak drzwi trzasnęły o ścianę klamką. Smród alkoholu to było jedyne co
teraz czułam. Widok, który zobaczyłam wcale mnie nie zdziwił. Szkoda mi było
tylko tej dziewczyny.
-Vanillcia… moje słońce… przyłącz się do nas. – powiedział do
mnie Haruś zabawiając się z tą dziewczynką na podłodze. No za raz mnie krew
zaleje. Jak jeszcze raz tego chłopaka kiedyś zobaczę to mu urżnę jaja w
najbardziej bolesny sposób. Jeszcze chwilę tak stałam i przyglądałam się im
wszystkim. Chiyo była tym wszystkim bardziej wstrząśnięta niż ja, ale stała
spokojnie. W tym momencie do akcji wszedł mój Lunar, który zabłysł na niebiesko
i za raz znalazł się przy krtani Haruki. On odskoczył od dziewczyny jak
poparzony a w tym czasie Chiyo odciągnęła biedną blondyneczkę.
-Ugh… ubierz się bo nie mogę na ciebie patrzeć wypłoszu. –
warknęłam, a ten zaraz zerwał się z ziemi i polazł ubrać. Teraz mój wzrok
przeniósł się na wystraszonego Natsume.- Zapominacie się.. – powiedziałam cicho
. Podleciałam do niego szybko, tak by nie zdążył zareagować, kopnęłam go
najpierw w brzuch żeby się zgiął, potem w policzek a na sam koniec w obojczyk w
takie miejsce by chłopak stracił przytomność. I tak też się stało. Niech śpi.
Chi chyba zajęła się Haruką bo słychać było tylko krzyk chłopaka. Oj biedny
będzie tak samo poobijany co Natsume. Dziewczyna chyba nieco wystraszyła się
nas i jednocześnie zawstydziła na tyle mocno żeby stąd teraz uciec. Chyba da
sobie radę sama, po za tym nie należę do osób, które martwiły by się o kogoś
kto nie jest Chiyo. Tak więc bardzo grzecznie położyliśmy naszych kochasiów
spać i zaczekałyśmy aż się obudzą i wytrzeźwieją. Siedziałyśmy z nimi całą noc,
żeby znowu im coś durnego do głowy nie przyszło.
[…]
No Natsume obudził się wcześniej od Haruki. Widocznie mniej
wypił, ale i tak wstał dopiero o 13.
-Gdzie ja je….. – zatrzymał się gdy tylko zobaczył mnie
totalnie wkurwioną. Siedziałam sobie na krześle przy łóżku z założoną nogą na
nogę i z morderczym wzrokiem.
-Dla niego… - wskazałam na śpiącego Haruke- Nie ma już szans
na wyjaśnienia, ale ty się wykasz…
( Natsume ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz