sobota, 4 kwietnia 2015

Od Heaven'a - C.D Vanilli

Rozumiem, gdybym (tak samo jak Haruka) zgwałcił Misaki czy zrobił jej cokolwiek innego... ale przecież nawet jej nie pocałowałem, ba! Ledwo co ją dotknąłem! Nie mam pojęcia o co Vanilla mogła być zazdrosna, skoro praktycznie przespałem całe to zdarzenie w pokoju blondynki. Tak naprawde nie za bardzo wiedziałem o co jej chodzi, a tłumaczenie się z każdej, najmniejszej pierdoły było u mnie wrodzoną wadą... Jeszcze ten nieszczęsny pocałunek z Haruką! Boże, dlaczego?!
- Wcale nie była obiektem mojego pożądania! - fuknąłem obrażony, próbując się bronić. - Dobrze wiesz, że niewiele pamiętam z tamtego wieczora. Przestań to wykorzystywać przeciwko mnie! Chyba chciała coś powiedzieć, bo już otworzyła usta, ale szybko jej przerwałem: - Poza tym wiesz także, że to Chiyo kazała mi się przylizać z chłopakiem. To nie moja wina! Byłem zbulwersowany, mój wyraz twarzy wyrażał gorsze oburzenie niż obrażone dziecko, któremu mama nie chciała kupić lizaka. Vanilla zachichotała cicho w odpowiedzi, po czym owinęła ręce wokół mojej szyi i pociągnęła w dół tak, żebym dorównał jej wzrostem.
- Nie złość się tak, kociaku ~~ - wymruczała mi do ucha. Aż zadrżałem na dźwięk jej czułego, zmysłowego głosu, co podejrzewam, jeszcze bardziej ją nakręciło. Nagle popchnęła mnie niespodziewanie mocno z powrotem na łóżko, przez to wymiąłem dupą jedno ze sprośnych czasopisemek. Że też znalazła te, które kupiłem całkiem niedawno i nawet nie zdążyłem przejrzeć. Cóż... chyba lepiej dla mnie, przed sobą miałem bardziej napaloną laseczkę, która na dodatek sama prosiła się o jasną odpowiedź z mojej strony. - Oh nie! - jęknęła z udawanym zmartwieniem, przykładając palec wskazujący do policzka, jednocześnie uśmiechając się złośliwie. - Teraz te panienki nie będą już takie piękne jak na początku. I tak wiem, że zrobiła to specjalnie (Heaven tak bardzo błyskotliwy ;p).
- O co ci chodzi? Po co w ogóle tu przyszłaś? - zapytałem z nutką złości w głosie, starałem się grać stanowczego, ale patrząc na jej pobłażliwy uśmieszek raczej powinienem zostawić amatorskie aktorstwo komu innemu. Nie doczekałem się odpowiedzi co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało. Dlaczego ona to robiła? Zanim się obejrzałem, Vanilla już siedziała mi na kolanach, po czym musnęła ustami ugryziony wcześniej policzek.
- Niczego. Ja tylko... - tu przerwała, położyła łapkę na moim torsie, zjeżdżając nią nieznacznie w dół. - Przyszłam zabrać to co moje.
- Lepiej przestań. To się źle skończy. - rzekłem spokojnie, z całych sił starając się nie dać po sobie poznać, że powoli ulegam jak delikatny domek z kart. Świetnie! Po prostu super! I weź taką za drzwi wyrzuć kiedy się nie da...
< Vanilla?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope