sobota, 4 kwietnia 2015

Od Vanilli - C.D Heaven'a

Źle się skończy  ? To tez zależy dla kogo ? Czyli on już myślał jak to się może skończyć, czyli na dobrą sprawę przyszło mu już do głowy to, że powolutku ulega mojej grze wstępnej. No a kto by nie uległ. Skoro taki aspołeczny gnojek jak Haruka już nawet to zrobił. Po za tym powiedział też coś w rodzaju " Po co tu przyszłam" czyż nie ? Westchnęłam cicho pomerdując główką. Moje lekki włosy trochę zafalowały, ale ostatecznie nadal były w takim ustawieniu w jakim powinny być. Zeszłam powoli z chłopaka i usiadłam obok skulając się w taką kulkę z uszkami.
-Skoro pytasz po co tu przyszłam, to czy chciałbyś , żeby więcej tutaj nie przychodziła ? - podniosłam wzrok na niego. Heaven podniósł się do pozycji siedzącej i zakłopotany podrapał się po karku. On wcale nie był taki wredny.Jakby przez chwilę nie wiedział co powiedzieć, tak więc wstałam poprawiłąm sukienkę i skierowałam się do drzwi.
-Aha.. - powiedziałam cicho. Co ja aż tak bardzo chciałam żeby ktoś mnie w końcu przytulił i powiedział ze będzie dobrze... haha sama się z siebie śmieje, dobre.
-Czekaj... nie do końca o to mi chodziło... ! - zerwał się i złapał mnie za malutką (w porównaniu do niego) łapkę. - W ogóle co tak ci się nagle zmienił humor ? - zdziwił się. Pewnie chciał zmienić temat żebym się czasem nie obraziła.
- A jak byś się czuł gdybym powiedziała ci, że nie chce cie widzieć, albo tym lepiej zapytała "Po co przylazłeś" ? - zapytałam wielce zbulwersowana i obróciłam się w jego strona. Teraz dopiero widziałam jaki on jest wysoki, dobrze zbudowany i... dobra koniec tego.
-Zrobiłaś to..
-O, a tyle to pamiętasz... wow dobrze że nawet pamiętasz jak się nazywam....
-No jakbym mógł to zapomnieć!? - tak jakby uciszył mnie swoim podniesionym tonem - Po za tym... własnie... ty tez mnie wywaliłaś z...
-Bo przelizałeś się z Haruką ! Na dodatek mało co nie zrobiliście mi krzywdy ! Po za tym.. dlatego do ciebie przyszłam debilu !
Coś mi się zdaje że tracę powoli nad sobą kontrolę. Nad swoimi emocjami, które zawsze powinny być trzymane za metalową ścianą.
-Debilu ? - powiedział cicho. Chyba był nieźle wkurzony na mnie. No i dobra mi tez było przykro... że tak mówi - Mówisz do mnie że jestem debilem, a sama do mnie przyszłaś nie wiadomo po co dodatkowo mizdrzysz się do mnie jak jakaś dzi... - i w tym momencie jakby się opamiętał i przypomniał o tym co właśnie powiedział. To z jakim zdenerwowaniem powiedział ostatnie zdaniem przeraziło mnie. Przecież wiem co on chciał powiedzieć - Czekaj, nie.. jeszcze raz.... - opamiętał się i gestem ręki tak jakby chciał mnie zatrzymać. Skuliłam uszy jak taki zbity kotem, a moje oczy zaszkliły się. On na prawdę tak sądzi....
Zerwałam się z miejsca i czym prędzej wybiegłam stamtąd.

( Heaven kochanie masz dramat :* )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope