czwartek, 16 lipca 2015

Od Mary - C.D Natsume

le ranek

Ze snu wybudziło mnie smyranie włosami po twarzy. Mamrocząc pod nosem, że nie chce wstawać przekrecilam się na plecy niechętnie otworzyłam oczy i zamarłam. Obok mnie leżał jakiś gościu ubrany w kimono, jego białe włosy zajmowały dwie poduszki, w tym na której ja miałam głowę. Machał uszami wpatrując się we mnie badawczym wzrokiem. Przyglądając mu się dokładniej zauważyłam za nim falujacy ogon. Przez chwilę zastanawiałam się czy nadal nie śpię więc palnęłam go w twarz, na co on wydal z siebie pomruk niezadowolenia.
- Węź tą brudną rękę. Nadal nie jesteś godna by mnie dotykać - podniòsł się do siadu odwracając wzrok - I ubierz cóż na siebie, nie mam zamiaru patrzeć jak świecisz cycami.
- Eeeeee? - analizowałam to co do mnie postać mòwiła, jednak zignorowałam to co mòwił i wpatrywałam się z zachwytem w biały pusztu ogon, który zaczęłam głaskać - Ja chyba Cię nie stworzyłam. Kim ty jesteś? - wtuliłam twarz w ogon, a po chwili zaczęłam pluć sierścią
- Zostaw! Obślinisz! - odepchnął mnie tym samym sprawiając, że wróciłam do normalności (chyba) - Mówi Ci coś może Madara?
- Tak. Ale czemu ty lezysz w moim łóżku? - przetarlam oczka - Czemu jestem naga? Przecież ty jesteś kotem! Rozebrałeś mnie? Od kiedy zmieniasz się w człowieka? - Madara zrezygnowania zaczął kręcić głową
- Masz koc. Nie mam do Was obojga siły... - naprawdę nawiedzony typ, gada do siebie jak ja hihi
Opatuliłam się w koc po czym zaczęłam analizować pokój w którym się znajduje. Istne pobojowisko, całkowity burdel. Podeszłam do swojej koszulki, a raczej przekoczonej szmaty kucajac przy niej i nadal przypominając sobie co tu się stało. Chyba nie...gwałtownie pobiegłam do szafy z której dochodziły dziwne dźwięki. Otworzyłam drzwiczki które skrzypnęły i sięgając po klapka rzuciłam go w Natsume. Szok po nie miłej pobudce lekko poprawił mi humor, widząc jak zdezorientowany chłopak rozgląda się na wszystkie strony. No identycznie jak ja tyle że nie rozochocony rzuca się na ogon Madary w postaci człowieka.
- Mary? Co ty tutaj robisz?
- Byłeś pijany, a może i nadal jesteś...- wpatrywalam się w niego nienawistnyn wzrokiem - Spiłeś mnie tak? Zaciągnąłeś do łóżka i co? Użyłeś sobie?! - zaczęłam machać rękami na wszystkie strony wydzierając się na niego, zaraz mu skocze do gardła i pożałuje że mnie wykorzystał - Myliłam się co do Ciebie...- w oczach zbierało mi się na łzy, a ten idiota wpatrywał się we mnie zszokowany tym co mówię
Nie mogąc dłużej tutaj siedzieć wybiegną z pokoju (Tak, nadal opatulona w koc) i zaczęłam kierowac się z powrotem do swojego mieszkania. Zamknęłam za sobą drzwi i od razu polecialam do łazienki grzebiąc w kosmetyczce. Chwilę poczekalam aż sie dowiedziałam ze mam gorączkę. Cisnęłam termometrem o podłogę i zrezygnowana oparlam głowę o krawędź wanny.

(Jebac test ciążowy, termometr ważniejszy [*])

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope