sobota, 21 marca 2015

Od Haruki - C.D Vanilli

Miałem teraz ochotę ją nagrać. Co ona mi to gada, jakieś propozycje.
- Teraz jestem nękany przez zboczone małolaty ... - westchnąłem - Może mnie oświecisz? Jakie przyjemne rzeczy? - oparłem się plecami o ścianę
- Skoro już widziałeś mnie w bieliźnie to nie muszę wychodzić do łazienki żeby się przebrać? - gadała i ubierała się w tym samym momencie
- Rób co chcesz - machnąłem ręką i podniosłem się z łóżka
Przeszedłem do drugiego pokoju, w tym samym czasie zarzucając na siebie ubranie. Podobam się jej ... ciekawe od której strony? Schyliłem się by zawiązać buty, a tu już koło mnie stała dziewczyna przechylając się. Wyszukałem ręką jej twarzy i odepchnąłem lekko do tyłu, starając się nie wyrządzić jej większej krzywdy. Złapała mnie tymi swoimi drobnymi rączkami za rękę i próbowała mnie odepchnąć, jednak bez jakichkolwiek powodzeń. Sięgnąłem po bluzę, którą miałem rzuconą na sofie i założyłem ją na siebie.
- Chodzisz bez bluzek? - przekrzywiła się, jej wzrok centralnie padał na moją klatę
Niestety dla niej, zapiąłem się i odwróciłem się w kierunku drzwi.
- Ja wychodzę, możesz sobie tu zostać albo wracasz do siebie - zamknąłem drzwi swojego mieszkania zostawiając ją samą
Nawet jakby wyszła to i tak drzwi się same zamkną. Zszedłem po schodach na niższe piętra. Pokoje Alf, Bet, Gam i Omeg. To my, Sigmy byliśmy najbardziej cenne. Przynajmniej jakieś luksusy mieliśmy w stosunku do nich, np. opuszczanie ośrodka. Oni wtedy już dawno byli by martwi, a my? Jedynie jak się sprzeciwmy to dostaniemy paralizatorem. Znalazłem się już przed budynkiem, ostatnie promienie słońca mieniły się na niebie. Zacząłem kierować się do najbliższego końca ośrodka. Minęło z 15 min, a ja już byłem na miejscu. Zanim zdążyłem poza niego wyjść wiedziałem, że nie jestem tu sam.
- Jak na kota słabo się skradasz - wymusiłem śmiech i obróciłem się w stronę dziewczyny
Wylazła zza jednego budynku i zmierzyła mnie wzrokiem.
- Nie śledzę cię ... - prychnęła
- Weź wróć i popilnuj mi mieszkania, żeby nikt z niego nic nie ukradł - westchnąłem

<Vanilla?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope