sobota, 21 marca 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

„ Co się ze mną stało i dlaczego jestem nieprzytomny?: to było pytanie które właśnie sobie teraz zadawałem. Pamiętam naukowców, którzy coś ze mną robili. Byłem na wpół przytomny więc to co widziałem w myślach to były tylko jakieś scenki wyrwane z kontekstu. Otworzyłem oczy niemrawo. To co usłyszałem w danej chwili to było tylko ciche ciągniecie nosem i pochlipywanie. Nie miałem siły żeby co kol wiek zrobić, jednak byłem tak przerażony że podniosłem się niemal od razu. Zapłakana Cinia ujęła moją twarz w dłonie i ustawiła centralnie przed swoją.
-Spokojnie, to tylko ja. – próbowała mnie uspokoić.  Spojrzałem na nią tak przestraszony w takim amoku jakiego sobie nawet nie wyobrażacie. Nawet zapomniałem, że jestem na nią zły. Tak w ogóle to czemu ona płacze ? Aż tak źle wyglądam ? No pewnie tak skoro tak samo fatalnie się czuje. Teraz gdy już wiedziałem, że nic mi nie grozi przymknąłem lekko oczy i bezpiecznie opadłem na Cinie chowając twarz w jej zagłębieniu między szyją a obojczykiem. Wsunęła palce w moje białe włosy i delikatnie je gładziła. Zdołałem zebrać się w sobie jak przypomniały mi się jej wcześniejsze słowa. Podniosłem się i odsunąłem.  Była tym wyraźnie zaskoczona
-Co znalazłaś już tego „idealnego” i przyszłaś mi współczuć ? – zapytałem zachrypniętym głosem i za raz znów położyłem się na ziemi
-Co ty gadasz idioto…
-Wiesz jak to cholernie zabolało ? – powiedziałem cicho zupełnie na nią nie patrząc. Pierwszy raz byłem w stanie mówić o swoich uczuciach bo miałem wrażenie , że jeśli jeszcze prze kilka godzin czegoś nie zjem to nie będę mógł jej więcej zobaczyć. – Cinia… zdejmij mi to… - powiedziałem czując jak moje wargi są już całe zakrwawione od gryzienia ich. Krew wręcz już spływała po mojej brodzie, ale ja sam nie mogłem zdjąć tego kagańca.


( Cinia ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope